Dziennikarki niezadowolone. "Toporny model polskości", "polski, naród, suweren"

Dziennikarki niezadowolone. "Toporny model polskości", "polski, naród, suweren"

Dodano: 
Karol Nawrocki, prezydent
Karol Nawrocki, prezydent Źródło: Piotr Molęcki / Kancelaria Sejmu
Nie dość, że Karol Nawrocki nadużywał w orędziu słowa "polski", to ponad 20 razy miał powiedzieć "naród", zwróciły uwagę dziennikarki na antenie Onetu.

W programie "Onet Rano" Dominika Długosz komentowała orędzie Karola Nawrockiego z dziennikarką i publicystką Oko.press Agatą Szczęśniak. Rozmówczynie pochyliły się nad wydźwiękiem przemówienia, które w ich opinii zawierało przekaz zamkniętości na jeden model polskości.

– Było to chyba najbardziej takie jednostronne wystąpienie nowego prezydenta w historii Polski po 1989 roku i takie najbardziej świadczące o tym, że będzie prezydentem pewnej grupy osób i że chce być prezydentem w zasadzie połowy Polski – oceniła Szczęśniak.

Orędzie Nawrockiego

Długosz zwróciła uwagę na fragmenty, w których Nawrocki podkreślał, że w kraju szkoła ma być normalna i polska, lektury mają być polskie, a uczniowie powinni wychodzić ze szkoły dumni z tego, że są Polakami. – I jak ja coś takiego słyszę, to zawsze mam wrażenie, że inaczej rozumiemy normalność i inaczej rozumiemy dumę z bycia Polakiem – przyznała.

Szczęśniak podobnie oceniła słowa prezydenta i wytknęła, że słowo "polski" miało paść aż ponad 100 razy, a żeby tego było mało, Nawrocki ponad 20 razy wypowiedział słowo "naród".

– I do tego jeszcze suweren – wtrąciła Długosz. – O, i do tego suweren, tak. Słowo "społeczeństwo" tylko jeden jedyny raz było użyte w tym wystąpieniu – powiedziała Szczęśniak. – To o tyle nie dziwi, że ta kampania Karola Nawrockiego była taka właśnie biało-czerwona, narodowa, pod tą biało-czerwoną flagą – kontynuowała.

"Bardzo toporny model polskości"

Publicystka Oko.press dodała, że i kandydat Rafał Trzaskowski poszedł w biało-czerwone barwy i momentami ciężko było zauważyć flagę Unii Europejskiej w jego kampanii. – Ale myślę, że w przypadku Karola Nawrockiego to jest coś więcej. Bo on jednak jako historyk, osoba zajmująca się historią z takiej bardzo specyficznej perspektywy, bardzo narodowej, bardzo mało otwartej na wkład innych grup, tych, którzy się nie wpisują w taki bardzo toporny model polskości, on myślę, że bardzo mocno będzie promował – wyraziła swoją teorię Szczęśniak.

Okazało się, że podobne wyobrażenie sprawy ma Długosz. – Wiesz co, chyba to jest problem z tym modelem, że on jest taki toporny. Że nie ma tu miejsca na dumę z pozycji Polski w Europie, nie ma tutaj miejsca na dumę z tego, że jesteśmy częścią Europy, że jesteśmy Polakami, jesteśmy Europejczykami. I nie ma tutaj miejsca na dumę z historii wielokulturowości i otwartości Rzeczpospolitej – wyraziła swoje zdanie Długosz.

W opinii Szcześniak Nawrocki zaprezentował model "albo albo", przez co jej zdaniem nie ma w nim miejsca na dzielenie dumy na różne tożsamości. – Jak jesteś Polką, Polakiem to nie możesz być niczym innym. Ta zamkniętość tego modelu jest rzeczywiście dojmująca – oceniła.

Czytaj też:
Nowa konstytucja? Zajączkowska-Hernik o zapowiedzi Nawrockiego
Czytaj też:
Bosak ocenił orędzie Nawrockiego


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Onet Rano, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także