Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek był pytany w Polsat News, czy jego zdaniem afera KPO jest "gruba" i czy "może zatopić rząd". – Nie, myślę, że to jest zupełnie drobiazg i takie polityczne wykorzystywanie nieprawidłowości, które pewnie przy tak dużych projektach zawsze się zdarzają – ocenił.
Waldemar Żurek dodał, że "nie powinny mieć miejsca". – Więc musimy to bardzo dokładnie zbadać, kontrola wewnętrzna już jest, prokuratura już działa – mówił.
Pytany o to, czy powinna zostać powołana komisja śledcza ds. afery KPO, minister sprawiedliwości i prokurator generalny odpowiedział, iż "uważa, że komisje śledcze miałyby tylko sens wtedy, gdy instytucje powołane do ścigania nie działają prawidłowo". – Widzieliśmy takie komisje, które pokazywały naszemu społeczeństwu różne nieprawidłowości wtedy, gdy np. nie działała prokuratura – dodał.
Podkreślił, że jego celem "jest to, żeby instytucje państwa, służby specjalne, prokuratura, żeby one działały właściwie i wtedy nie będziemy musieli robić swego rodzaju igrzysk, a czasem te komisje tak działają".
Afera KPO
W czwartek wieczorem użytkownicy platformy X zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Pieniądze otrzymali również ludzie związani z Koalicją Obywatelską, a nawet rodziny polityków. Na stronie internetowej KPO dostępna jest mapa pokazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje.
W piątek, tuż po wybuchu afery, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko (Polska 2050) zapowiedział podczas konferencji prasowej wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą – jak mówił – "każdą złotówkę" wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Jan Szyszko przyznał, że informacje o nieprawidłowościach dotarły do kierownictwa Ministerstwa Funduszy I Polityki Regionalnej kilka tygodni temu. W związku z tymi doniesieniami pod koniec lipca odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.
Czytaj też:
Afera KPO. Do akcji wkracza Prokuratura EuropejskaCzytaj też:
Tusk o aferze z KPO: Mój rząd musiał stanąć na głowie, by wydać te środki
