Rzecznik powiedział, że mówiąc w dużym skrócie najważniejsze jest, żeby nie doszło do porozumienia "ponad głowami" strony ukraińskiej. – Sprawa, o której chcę powiedzieć, to jest przyjęte stanowisko rządu w sprawie amerykańsko-rosyjskich rozmów na temat zakończenia rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. W dużym skrócie najważniejsze jest to, żeby, takie jest stanowisko Polski, że nie ma zgody na prowadzenie rozmów, które będą pomijały bezpośrednio zainteresowane tym państwa, w tym przypadku Ukrainę – powiedział Szłapka.
– Europa musi być solidarna, razem jako Europa musi uczestniczyć w tych rozmowach, w tych aspektach, które dotyczą Europy, a nie ma zgody na to, żeby jakiekolwiek decyzje były podejmowane poza Ukrainą, bez udziału Ukrainy – dodał.
Pytanie o propozycję szczytu UE-Rosja
Szłapka dostał pytanie o propozycję premiera Węgier Viktora Orbana zorganizowana szczytu UE-Rosja.
– No to jest stanowisko Viktora Orbana, który nie podpisał się pod wspólnym stanowiskiem reszty UE. Unia zrzesza 27 państw i takie decyzje będą podejmowane przez wszystkich przywódców jeżeli do takiego spotkania miałoby dość. I wtedy mogą takie spotkania się odbywać, może być oddelegowany konkretny przywódca, przewodniczący Rady UE, bądź przewodnicząca KE, ale to musi być wspólne uzgodnienie – powiedział Szłapka, dodając, że do tej pory misje nieuzgodnione z całą UE, jak inicjatywa pokojowa Viktora Orbana w trakcie prezydencji Węgier w UE, nie przynosiły skutków.
Co będzie w porozumieniu? Spekulacje i przecieki medialne
Spotkanie prezydentów USA i Rosji odbędzie się 15 sierpnia na Alasce. Prezydent Zełenski prawdopodobnie spotka się następnie z Trumpem.
Z przecieków do mediów wynika, że ewentualny układ zakłada rozejm na kilkadziesiąt lat, nieformalne uznanie przez Kijów rosyjskiego władztwa nad Donbasem łącznie z jego częścią, która pozostaje pod kontrolą armii ukraińskiej. Miałoby się to odbyć na zasadach "wymiany". Może chodzić o region Sum i na północ od Charkowa, gdzie stacjonują siły rosyjskie. Na pozostałych terytoriach linia rozgraniczenia ma biec wzdłuż obecnej linii frontu.
Problem z Donbasem polega m.in. na tym, że Ukraińcy musieliby opuścić dobrze ufortyfikowane linie obronne, a to z kolei otworzyłoby Rosjanom przestrzeń do ewentualnej ofensywy w przyszłości.
Mówi się, że porozumienie nie będzie wykluczało gwarancji dla Ukrainy ze strony chętnych do tego państw europejskich, a być może nawet przystąpienia w przyszłości do NATO. Elementem układu może być zdjęcie z Rosji sankcji na handel surowcami.
Oświadczenie liderów Europy Zachodniej
W weekend ukazało się oświadczenie grupy polityków z europejskich państw pomagających Ukrainie finansowo i sprzętowo w walce z Rosją. (Macron, Meloni, Merz, Tusk, Starmer, von der Leyen, Stubb). Oświadczenie wystosowano "w sprawie pokoju dla Ukrainy w związku z planowanym spotkaniem Prezydenta Trumpa z Prezydentem Putinem".
Grupa wymienionych polityków napisała między innymi, że poważne negocjacje mogą odbywać się jedynie w warunkach zawieszenia broni lub ograniczenia działań wojennych. Droga do pokoju na Ukrainie nie może zostać wytyczona bez udziału Ukrainy.
Premier Donald Tusk pytany o tę sprawę w poniedziałek na konferencji prasowej stwierdził, że będzie czekał na efekty spotkania Trumpa i Putina. – Mam i dużo obaw, i dużo nadziei.
Czytaj też:
Doniesienia o wyłomie na froncie w Donbasie. "Padła droga do Kramatorska"Czytaj też:
Niemiecka prasa: Nawet zawieszenie broni wydaje się niemożliwe
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
