Oświadczenie państw UE w sprawie Ukrainy. Jeden kraj się wyłamał

Oświadczenie państw UE w sprawie Ukrainy. Jeden kraj się wyłamał

Dodano: 
Szczyt Rady Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne
Szczyt Rady Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / POOL
Premier Węgier Viktor Orban odmówił podpisania wspólnego oświadczenia liderów państw UE ws. Ukrainy.

Przed planowanym na piątek spotkaniem na Alasce prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, przywódcy 26 państw Unii Europejskiej oświadczyli, że drogi do pokoju nie da się wyznaczyć bez Ukrainy. Zaznaczyli również, że rozwiązanie dyplomatyczne musi chronić także interesy bezpieczeństwa Europy.

Wspólne oświadczenie liderów UE. Bez Węgier

Oświadczenie zostało uzgodnione w nocy z poniedziałku na wtorek przez wszystkich szefów państw i rządów UE z wyjątkiem Węgier. Podpisania dokumentu odmówił premier Viktor Orban.

Unijni przywódcy podkreślili w nim, że z zadowoleniem przyjmują wysiłki prezydenta Trumpa zmierzające do zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wskazali jednocześnie, że rokowania pokojowe nie mogą odbywać się bez udziału Kijowa. Zapowiedzieli także, że proces nakładania sankcji na Rosję będzie kontynuowany.

Szczyt Trump-Putin na Alasce, który ma odbyć się w piątek (15 sierpnia), będzie pierwszym spotkaniem prezydentów USA i Rosji na amerykańskiej ziemi od 1988 r. Trump zapowiedział, że po spotkaniu zadzwoni do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz przywódców europejskich i powie, jaki układ jest możliwy do zawarcia.

Szczyt Trump-Putin. Tusk: Mam i dużo obaw, i dużo nadziei

Premier Donald Tusk pytany o tę sprawę w poniedziałek na konferencji prasowej stwierdził, że będzie czekał na efekty spotkania Trumpa i Putina. – Mam i dużo obaw, i dużo nadziei. Nie będę tutaj zmyślał, nie będę kłamał. Dobrze państwo wiecie, jak czasami różne stanowisko prezentowano w czasie różnych spotkań, rozmów – powiedział do dziennikarzy.

Jego zdaniem Trump "bardzo umiejętnie stosuje taktykę nieprzewidywalności, jeśli idzie o różne ruchy i działania". – W ostatnich dniach było wyraźnie widać, że prezydent Trump jest pod bardzo mocnym wrażeniem tego, co Putin robi – mówię o bombardowaniach Kijowa. Można było odnieść wrażenie, że coraz bardziej rozumie argumentację Ukrainy, także europejską argumentację – ocenił premier.

Czytaj też:
Sikorski o szczycie Trump-Putin: Ukraina nie potrzebuje pomocy, żeby skapitulować


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także