Wejście do KRS. Pawełczyk-Woicka: Jestem zdumiona i zniesmaczona

Wejście do KRS. Pawełczyk-Woicka: Jestem zdumiona i zniesmaczona

Dodano: 
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka Źródło: PAP / Albert Zawada
Przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka skomentowała próbę wejścia osób nieuprawnionych do biur w Krajowej Radzie.

We wtorek po południu przedstawiciel ministra sprawiedliwości chciał dostać się do biur sędziów w siedzibie KRS. Domagał się kluczy. W akcji miało brać udział dwóch mężczyzn. Jednym z nich miał być Dominik Czeszkiewicz, dyrektor Departament Nadzoru Administracyjnego. – Wiedzieli, gdzie leżą karty. Byli doskonale zorientowani w tym, jak działa KRS. Nie wiemy, kim był ten drugi osobnik – przekazał sędzia Przemysław Radzik, odwołany przez Adama Bodnara zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. – Pracujemy w tym budynku od 2018 roku. Od tego czasu taka sytuacja nie miała miejsce. I jeszcze, żeby to dotyczyło urzędnika państwowego wysokiego szczebla, to jest poza wszelkim wyobrażeniem – dodał. Aby uzyskać dostęp do monitoringu, trzeba będzie uzyskać zgodę uczelni, w której budynku mieści się KRS.

Pojawiają się spekulacje, że najprawdopodobniej chodzi o uzyskanie dostępu do akty spraw dyscyplinarnych.

Komentarz szefowej KRS

– Ok. godz. 16 zadzwoniła pani z ochrony, że dwaj panowie żądają od niej wydania kluczy do gabinetów w biurze KRS. Niezależnie od oceny skuteczności decyzji ministra sprawiedliwości ws. odwołania rzecznika dyscyplinarnego sędziów i jego zastępców, takie zachowanie uważam za co najmniej nieetyczne – mówiła w TV Republika przewodnicząca KRS.

– W związku z zapowiedziami wejść do KRS, pracownicy ochrony uzyskali do mnie kontakt i polecenie informowania mnie o każdej porze o niepokojących zdarzeniach. (...) Oni chcieli wejść do pomieszczeń. Będę pytać, po co. Ja zostawiłam zabezpieczone moje akta sądowe. Absolutnie sobie nie życzę, aby ktokolwiek pod nieobecność moją i kierownictwa wchodził do budynku, żądając od ochrony, która nie jest uprawniona do dysponowania kluczami dla osób postronnych, wydania kluczy. Jestem zdumiona i zniesmaczona tą sytuacją – powiedziała Dagmara Pawelczyk-Woicka.

– Uzyskałam informację od pani z ochrony, że to był pan Dominik Czeszkiewicz, muszę to ustalić na 100 proc., z drugim panem, którego nazwisko poznam w KRS. Jeszcze pan minister Bodnar odwołał kilka miesięcy temu rzecznika Piotr Schaba, z tym, że uczynił to poza kompetencjami przysługującymi ministrowi sprawiedliwości. Z związku z tym wstępnie KRS oceniła to jako bezskuteczne. Ostateczna decyzja w mojej ocenie należy do sadu dyscyplinarnego, w tym wypadku to Sąd Najwyższy z Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Miesiąc minister powołał rzecznika dyscyplinarnego w miejsce Piotra Schaba i zastępcę rzecznika w miejsce odwołanego Przemysława Radzika – dodała.

Czytaj też:
"Wchodzą do KRS". Niepokojące doniesienia


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także