"Tusk sam nawarzył sobie piwa". Prezydencki minister o relacjach z USA

"Tusk sam nawarzył sobie piwa". Prezydencki minister o relacjach z USA

Dodano: 
Donald Trump i Donald Tusk
Donald Trump i Donald Tusk Źródło: PAP/EPA / CIRO FUSCO
Narastają tarcia między Pałacem Prezydenckim a rządem w kontekście polityki zagranicznej. Szef BPM Marcin Przydacz skrytykował działania Donalda Tuska w kontekście relacji z USA.

Tydzień temu prezydent USA Donald Trump spotkał się w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, grupą przywódców krajów europejskich oraz szefami NATO i Komisji Europejskiej. Rozmowy dotyczyły negocjacji pokojowych z Rosją i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Na spotkaniu nikt nie reprezentował Polski. Przedstawiciele rządu uważają, że w rozmowach powinien uczestniczyć prezydent Karol Nawrocki. Obóz głowy państwa przekonuje, że powinien tam być premier Donald Tusk.

Przydacz: Nie jesteśmy zwolennikami wysyłania polskich wojsk na wojnę

Do spotkania odniósł się na antenie TVN24 szef Biura Polityki Międzynarodowej, Marcin Przydacz.

– To nie były rozmowy w szerokim formacie, w którym wszyscy siadali i dyskutowali o przyszłości. To były rozmowy na zaproszenie prezydenta Trumpa, do Waszyngtonu przyjechał prezydent Zełenski. Cała grupa liderów europejskich przyjechała tam jako element wsparcia prezydenta Zełenskiego – powiedział prezydencki minister.

W rozmowie pojawił się również temat ewentualnego wsparcia militarnego dla Ukrainy.

– Polskie stanowisko jest bardzo dobrze znane, stanowisko Karola Nawrockiego jest bardzo dobrze znane. Nie jesteśmy zwolennikami wysyłania polskich wojsk na wojnę, natomiast oczywiście możemy uczestniczyć w różnego rodzaju elementach wspierających taką przyszłą misję. Tylko pytanie, czego ta przyszła misja miałaby bronić, jakiego pokoju, bo na razie nie widzę tutaj jakiegoś wielkiego światła w tunelu co do rozwiązania pokojowego – zaznaczył Przydacz.

Prezydencki minister: Bosacki mija się z prawdą

Szef BPM odniósł się też do szorstkich relacji z rządem. Marcin Przydacz stwierdził, że wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki "mija się z prawdą" co do opisu charakteru rozmowy przedstawiciela Pałacu Prezydenckiego z Jackiem Najderem, stałym przedstawicielem RP przy NATO.

– Rozmawiałem rzeczywiście z ambasadorem Najderem i mam też wrażenie, że on jest w bardzo niekomfortowej sytuacji stawiany przez pana Bosackiego, wykorzystując trochę dobrą wolę i kompetencje pana Najdera – stwierdził prezydencki minister.

– Akurat z panem ambasadorem rozmawiałem kilkukrotnie, bezpośrednio po rozmowie telefonicznej w sobotę rano zadzwoniłem do ambasadora Najdera, zreferowałem mu, na czym polegała dyskusja z prezydentem Trumpem. MSZ miał tutaj pełnię wiedzy i co się dalej dzieje? Po rozmowie z prezydentem Trumpem odbyła się rozmowa liderów europejskich, w której – jak rozumiem, nie byłem jej świadkiem – dyskutuje się, kto ma lecieć do Waszyngtonu – tłumaczył Przydacz.

– To jest godzina, zdaje się, 9. Czy o 10 ktoś zadzwonił do Pałacu Prezydenckiego z rekomendacją, że ma jechać? O 11, 12, może przez sobotę ktoś zadzwonił? Nie, nikt nie zadzwonił. Powiem, kiedy dostałem telefon z MSZ, w niedzielę gdzieś koło 20, kiedy wszyscy liderzy byli już na Atlantykiem, lecąc do Waszyngtonu – dodał.

Jak podkreślił prezydencki minister, strona amerykańska nie była informowana przez Pałac Prezydencki o wcześniejszych działaniach Donalda Tuska.

– Mogę pana zapewnić, że ja nie przesyłałem żadnej dossier, żadnych fotografii, wypowiedzi Donalda Tuska. On sam nawarzył sobie tego piwa, niestety kosztem bezpieczeństwa państwa polskiego. Jak Donald Tusk nie ma możliwości rozmowy z Amerykanami, to my oczywiście będziemy starali się dla Polski to zrobić – powiedział Przydacz.

Czytaj też:
"To byłoby polityczne samobójstwo". Minister ostrzega koalicjantów
Czytaj też:
Kolejna wizyta zagraniczna Nawrockiego. Wskazano państwo


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: TVN24 / DoRzeczy.pl
Czytaj także