Miller o ostrzeżeniu z Białorusi: O co tu chodzi? Nurtuje mnie to pytanie

Miller o ostrzeżeniu z Białorusi: O co tu chodzi? Nurtuje mnie to pytanie

Dodano: 
Były premier Leszek Miller
Były premier Leszek Miller 
Leszek Miller w rozmowie na kanale YouTube "Do Rzeczy" zwraca uwagę na zaskakujący ruch Białorusi, która ostrzegała Polskę przed rosyjskimi dronami. – Dotąd narracja była prosta. Rosja i Białoruś prowokują przeciwko Polsce. Ta narracja nie jest już do zastosowani – wskazuje.

O nadlatujących dronach Polskę ostrzegła Białoruś. Generał Murawiejko przekazał, że białoruska obrona powietrzna zestrzeliła część dronów, które zboczyły z kursu wskutek zakłóceń elektronicznych podczas wymiany uderzeń między Rosją a Ukrainą. Informacje te potwierdziło Wojsko Polskie.

– Dotąd narracja była prosta. Rosja i Białoruś prowokują przeciwko Polsce. Ta narracja nie jest już do zastosowania. Białoruś przekazała informację, co pokazuje, że Mińsk nie chciał eskalacji, a wręcz próbował uniknąć wrażenia, że sam prowadzi taki atak. Być może próbuje się wybielać, może to ukłon w stronę NATO. Tak czy inaczej Białorusini przekazali informację – mówił.

Miller zwrócił uwagę, że cała sytuacja pokazuje, że kanały komunikacyjne między Polską a Białorusią dalej działają.

– Mnie nurtuje to pytanie: dlaczego Białoruś ostrzegła? O co tu chodzi? Nie możemy powiedzieć, że Białoruś miała jakiś udział w tym ataku – mówił były premier.

Jego zdaniem, gdy USA i Europa zaczną bliżej współpracować z Rosją, to Polski w tym gronie na pewno nie będzie. – Dmuchamy na zimne, mamy złe doświadczenia w kontaktach z Rosją. Społeczeństwo jest bardziej na to wrażliwe. Jeżeli chodzi o Trumpa i polityków amerykańskich, to oni po wtargnięciu dronów zachowali się bardzo spokojnie – mówił.

Łukaszenka: Nie chcemy żadnych wojen ani konfliktów

Aleksandr Łukaszenka wyraził ocenę, że władze Polski "prawdopodobnie chcą", aby Białoruś "odpowiednio zareagowała". – Cóż, ostrzegałem już tysiące razy, że nie chcemy żadnych wojen ani konfliktów. Nie chcemy, żeby granice były zamknięte. Jeśli jednak zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym, będziemy zmuszeni zareagować – podkreślił.

– Jak już mówiłem, Polacy to mądrzy ludzie. Nie pozwolą na żadne tam panoszenie się [Donaldowi] Tuskowi, [Karolowi] Nawrockiemu, [Andrzejowi] Dudzie. Ten ostatni zmądrzał, kiedy przestał być prezydentem, udzielił kilku wywiadów. Wcześniej jako pierwszy podżegał do wojny na Ukrainie. Teraz już obwinia Ukrainę – powiedział Łukaszenka. – O co chodzi? Cóż, to ich problem – zapytał Łukaszenka. – Naszym zadaniem jest ochrona kraju – dodał.

Można zwrócić uwagę, że Duda nie jest prawdą, aby obwiniał Ukrainę w kontekście wojny, tylko przyznał, że prezydent Zełenski chciał wplątać nasz kraj do wojny. Duda podkreślił, że Polska nie może się na to zgodzić.

Czytaj też:
Tusk: Niepokoją mnie zagadkowe słowa Łukaszenki
Czytaj też:
W nocy Polska zamknęła granicę z Białorusią. "Do odwołania"


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także