Dronów było więcej? Zastanawiające słowa prezydenckiego ministra

Dronów było więcej? Zastanawiające słowa prezydenckiego ministra

Dodano: 
Szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcin Przydacz
Szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcin Przydacz Źródło: PAP / Leszek Szymański
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej zaskoczył informacją, że podczas nalotu rosyjskich dronów nad Polskę, granicę przekroczyło 21, a nie jak początkowo informowano, 19 maszyn.

W nocy z wtorku na środę (9-10 września) Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Na radarach odnotowano przynajmniej 19 maszyn.

Wojsko napisało w komunikacie o "bezprecedensowym w skali naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron". "Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli" – podkreślono.

Ile dronów wleciało nad Polskę?

Również premier Donald Tusk, podczas swojego środowego wystąpienia w Sejmie mówił, że polską granicę przekroczyło 19 dronów. Tymczasem Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP stwierdził w piątek, że "według naszych informacji granicę przekroczyło 21 dronów".

– Wojsko, jak rozumiem, szuka wszystkich [dronów – przyp. red.], które spadły na terytorium polskie albo zostały kinetycznie strącone. Według naszych informacji, przekroczyło [granicę – przyp. red.], zdaje się, 21 dronów, według informacji które posiedliśmy jako Kancelaria Prezydenta. Mogło być też tak i to trzeba zweryfikować, przecież te drony wcześniej także wlatywały na teren Polski, były kilka, kilkanaście sekund i wracały – powiedział na antenie Radia Zet.

Przydacz stwierdził, że nie można wykluczyć, iż w przyszłości Rosja ponownie zdecyduje się naruszyć polską przestrzeń powietrzną.

– Patrząc na to, że reakcja sojusznicza była adekwatna, że nie udało się podzielić sojuszu, że nie udaje się też tak naprawdę wywołać kłótni wewnętrznej, strona rosyjska nie osiągnęła swoich celów poprzez tę prowokację. Tak uważam, więc co do zasady jestem w stanie sobie wyobrazić, że skoro nie osiąga swoich celów poprzez takie działania, to być może te hybrydowe operacje, jakie prowadzi, będą się nieco zmieniać, ale nie można wykluczyć, że będzie próbować dalej – powiedział.

Czytaj też:
Rosja i Białoruś rozpoczynają ćwiczenia "Zapad-2025"
Czytaj też:
Będzie odpowiedź NATO na atak dronów w Polsce


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Radio Zet
Czytaj także