"Podobnie jak wszystkie kraje NATO". Niepokojące słowa szefa litewskiej armii

"Podobnie jak wszystkie kraje NATO". Niepokojące słowa szefa litewskiej armii

Dodano: 
Flagi NATO i Litwy, zdjęcie ilustracyjne
Flagi NATO i Litwy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / FILIP SINGER
Litwa planuje w najbliższych latach wydać 0,5 mld euro na obronę powietrzną. Mimo to, nie będzie w stanie całkowicie wyeliminować rosyjskiego zagrożenia.

Litwa planuje przeznaczyć 500 milionów euro na obronę powietrzną w nadchodzących latach. Dowódca Sił Zbrojnych kraju, Raimundas Vaikšnoras, stwierdził jednak, że nie zapewni to stuprocentowej ochrony przestrzeni powietrznej kraju.

– Podobnie jak wszystkie kraje NATO, nie możemy obecnie zagwarantować stuprocentowego bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej – powiedział generał cytowany przez LTR.

Vaikšnoras wskazał, że kraj planuje najpierw wzmocnić swoje granice i infrastrukturę strategiczną. Według niego, aby w pełni pokryć koszty obronności, potrzeba znacznie więcej pieniędzy niż wskazana kwota, czyli 10 proc. PKB kraju.

– Zarządzanie oczekiwaniami jest bardzo ważne. Uwaga będzie skupiona na strategicznych miejscach, nie tylko na granicach – powiedział wojskowy.

Jednocześnie zaznaczył, że litewskie siły zbrojne skupią się na mobilności systemów obronnych, co pozwoli im na szybkie przemieszczanie się w razie potrzeby.

– Pozwoli nam to wykrywać nisko lecące obiekty i je neutralizować – wyjaśnił Vaikšnoras.

Według dowódcy litewskich sił zbrojnych, NATO nie ma obecnie jednego rozwiązania umożliwiającego wykrywanie i neutralizowanie wrogich dronów. Zauważył, że niedawno rozpoczęto operację Eastern Sentinel, aby wspierać państwa do czasu utworzenia systemów narodowych.

Prowokacje dronów w Europie

W ostatnich tygodniach nad Europą doszło do wielu rosyjskich prowokacji z użyciem dronów. W ostatnich dniach bezzalogowce pojawiły się nad Danią, Norwegią i Szwecją. Maszyny znajdowały się m.in. w okolicach baz wojskowych. W nocy z 9 na 10 września do Polski wleciało 21 rosyjskich dronów. Z kolei 19 września myśliwce z Rosji wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii. Władze tego kraju, podobnie jak wcześniej polski rząd, zwróciły się o konsultacje w ramach artykułu 4 NATO.

Kierownictwo Sojuszu Północnoatlantyckiego przekazało w minioną sobotę, że będzie prowadzić jeszcze bardziej wzmożoną czujność dzięki nowym, wielodomenowym zasobom w regionie Morza Bałtyckiego. To reakcja na serię ostatnich powietrznych incydentów, które z dużym prawdopodobieństwem stanowiły prowokację Rosji wobec państw wschodniej flanki NATO, w tym Polski.

Czytaj też:
Zełenski złożył propozycję Polsce. "To jest możliwe"
Czytaj też:
"Reakcja była właściwa". Były szef BBN o wtargnięciu dronów


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: LTR
Czytaj także