Elżbieta Bieńkowska znalazła pracę na Ukrainie

Elżbieta Bieńkowska znalazła pracę na Ukrainie

Dodano: 
Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier i była komisarz UE
Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier i była komisarz UE Źródło: PAP/EPA / STEPHANIE LECOCQ
Elżbieta Bieńkowska znalazła zatrudnienie na Ukrainie. Była unijna komisarz została członkiem Rady Nadzorczej Kolei Ukraińskich.

Jak podaje portal Rynek Kolejowy, Bieńkowska rozpoczęła pracę 1 października. Była polska polityk została wybrana do Rady Nadzorczej ukraińskich kolei w drodze konkursu. Rada składa się z 7 członków: 3 wybierają władze państwowe, a 4 zostają wyłonieni w ramach konkursu.

Bieńkowska była ministrem rozwoju regionalnego, a następnie szefem resortu infrastruktury i rozwoju. W latach 2014-2019 pełniła funkcję komisarza Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego i usług. Bieńkowska nie cieszyła się mocną pozycją w Komisji Europejskiej.

Polska komisarz ds. rynku wewnętrznego zdobyła jedynie 24 proc. pozytywnych ocen na temat swojej kadencji w raporcie Burson Cohn&Wolfe. Bieńkowska miała gorsze miejsce w zestawieniu, niż komisarz rumuńska ds. polityki regionalnej, czy czeska, zajmująca się wymiarem sprawiedliwości.

Afera taśmowa

Elżbieta Bieńkowska była jednym z polityków Platformy Obywatelskiej nagranych na taśmach, które ujrzały światło dzienne w 2014 roku. Rozmowa miała miejsce w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Oprócz Bieńkowskiej uczestniczyli w niej: ówczesny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i sekretarz stanu w ministerstwie środowiska Stanisław Gawłowski.

Arłukowicz pyta Bieńkowską o kontrolę NIK dotyczącą funduszy unijnych. – Ela, ty się jakoś tam odniosłaś do tego NIK-u, środki europejskie na sprzęt medyczny? – mówi.

– Wiesz co, my mamy to wszystko, ponieważ kontrola NIK-u jest z 2011 r. A nam komisja, bo ja już dzisiaj jak zobaczyłam, jak zobaczyłam na pasku, to mówię: oho, czekajmy na pismo za tydzień. Natomiast, natomiast my mamy całą kontrolę zrobioną, wszystkich tych projektów, rok temu, bo komisja tego zażądała – odpowiada Bieńkowska.

Na pytanie Arłukowicza "i co wyszło", Bieńkowska stwierdza, że "wyszło dobrze, tak jak trzeba". – To znaczy wiadomo, że to nie jest prawda – przyznaje. – Ok, ja ci mówię jak jest – dorzuca ówczesny minister zdrowia.

Czytaj też:
"Nie sądziliśmy, że aż tak". Kaczyński zaskoczony działaniem Tuska


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Rynek Kolejowy
Czytaj także