W wieczornym paśmie TVN 24 poseł Magdalena Sroka i poseł Joanna Mucha rozmawiały na temat przyszłości Polski 2050 i koalicji rządzącej.
Jeden z wątków rozmowy dotyczył pojawiających się medialnych plotek, że politycy Polski 2050 chcą wymusić na premierze nominowanie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na stanowisko wicepremier. W tym celu Szymon Hołownia miałby ustąpić ze stanowiska marszałka Sejmu dopiero po zaakceptowaniu partyjnej koleżanki na wicepremier przez Donalda Tuska. Jednocześnie mówi się, że Tusk niekoniecznie lubi i ceni Pełczyńską-Nałęcz.
Mucha: Nie ma żadnego szantażu Polski 2050
Mucha stanowczo zaprzeczyła jakoby została przyjęta taka taktyka. – Nie ma żadnego szantażu z naszej strony. Chce to rozładować w sposób absolutnie jednoznaczny. Uważamy, że rzeczywiście stanowisko wicepremiera nam się należy, po tym jak Szymon Hołownia ustąpi ze stanowiska marszałka natomiast nie ma takie szantażu – powiedziała Joanna Mucha.
Przypomnijmy, że zgodnie z umową koalicyjną stanowisko marszałka Sejmu ma być w obecnej koalicji rotacyjne. Wobec tego pod koniec września marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformował, że złożył aplikację w publicznym naborze ogłoszonym przez sekretarza generalnego ONZ na funkcję wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców. W listopadzie Hołownia ma przestać pełnić funkcję marszałka Sejmu. Zastąpi go na tym stanowisku Włodzimierz Czarzasty z Lewicy – jeżeli uzyska akceptacje w głosowaniu w Sejmie, co nie jest w 100 procentach pewne.
30 września Rada Krajowa Polski 2050 wskazała minister funduszy i polityki regionalnej, pierwszą wiceprzewodniczącą ugrupowania Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz jako kandydatkę na funkcję wicepremiera.
Czytaj też:
"Takie mam przekonanie". Gorzkie słowa Muchy o TuskuCzytaj też:
Transfery z Polski 2050 do PSL? Zgorzelski: Na co nam ci posłowie?
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
