"Delegacja całkowicie spartaczyła negocjacje". Kulisy rozmów Trumpa z Zełenskim

"Delegacja całkowicie spartaczyła negocjacje". Kulisy rozmów Trumpa z Zełenskim

Dodano: 
Donald Trump i Wołodymyr Zełenski
Donald Trump i Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP/EPA / SHAWN THEW
Jak wskazuje Politico, spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem nie przyniosło rezultatów, na które liczyła Ukraina, głównie z powodu nadmiernego pośpiechu i niefortunnego terminu wizyty.

Portal ocenia, że koncentrując się na odblokowaniu dostaw rakiet Tomahawk, Ukraina straciła szansę na osiągnięcie rezultatów w innych ważnych kwestiach.

"Nie wycofując wniosku o Tomahawki, Ukraina straciła możliwość skupienia się na szeregu innych ważnych elementów, przede wszystkim na pociskach powietrze-powietrze dla myśliwców F-16 i MiG, a także na pociskach przechwytujących ziemia-powietrze dla systemów obrony powietrznej Patriot. Skupienie się na Tomahawkach odwróciło również uwagę od innych kluczowych kwestii, takich jak uzyskanie zgody Trumpa na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych do finansowania obronności Ukrainy” – czytamy.

"Ogromna delegacja ukraińskich ministrów i urzędników wysłana do Waszyngtonu przed piątkowym spotkaniem w Białym Domu całkowicie spartaczyła negocjacje, nie doprowadzając do zawarcia kilku ważnych porozumień mających wpływ zarówno na rząd USA, jak i sektor prywatny" – pisze Politico i dodaje, że jedynym sukcesem ukraińskiej delegacji było poczynienie ważnych ustaleń dotyczących importu przez Ukrainę skroplonego gazu ziemnego (LNG) ze Stanów Zjednoczonych.

– Chodziło o to, aby przygotować obszerne dokumenty, w tym szereg porozumień z głównymi amerykańskimi firmami zbrojeniowymi i podmiotami energetycznymi, które miały zostać podpisane podczas spotkania w Białym Domu” – powiedział republikański informator. Ostatecznie jednak nie osiągnięto żadnych konkretnych porozumień.

Rozczarowanie Ukrainy

Z kolei portal Axios twierdzi, powołując się na swoich informatorów, że Zełenski przybył do Waszyngtonu z nadzieją, że będzie opuszczał Biały Dom z konkretnymi zobowiązaniami dotyczącymi nowego uzbrojenia dla swojego kraju. Tymczasem nic takiego się nie stało. Trump zasugerował, że Kijów nie ma na razie co liczyć na rakiety dalekiego zasięgu.

Nastawienie amerykańskiego prezydenta miało być pokłosiem niedawnej jego rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Trump jasno dał do zrozumienia, że jego priorytetem jest teraz dyplomacja i uważa, że dostarczenie Ukrainie Tomahawków mogłoby zaszkodzić tym staraniom.

Czytaj też:
"Nigdy o tym nie rozmawialiśmy". Trump dementuje
Czytaj też:
"Cóż, on coś weźmie". Trump zabrał głos ws. zdobytego przez Rosję terytorium


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Politico, Axois
Czytaj także