Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej zdecydowanie zaprzeczył, jakoby rząd planował wprowadzenie darmowych mieszkań dla ministrów czy wicepremierów. Jednocześnie przyznał, że trwają rozmowy na temat obniżenia wysokich czynszów służbowych, które – jego zdaniem – stanowią poważne obciążenie dla części członków rządu i urzędników wysokiego szczebla.
"Minister sprawiedliwości miał obniżyć swoje dochody o około 70 proc."
Tusk zwrócił uwagę, że wielu ministrów pochodzi spoza Warszawy i musi wynajmować mieszkania w stolicy. Oznacza to, jak podkreślił, że relacja czynszu do wynagrodzenia ministra sięga nawet jednego do dwóch i pół lub jednego do trzech, a po opłaceniu wszystkich kosztów na rękę pozostaje im około 7 tysięcy złotych miesięcznie. – Powiecie, że to nie jest mało, ale uwierzcie mi, że coraz trudniej jest nakłonić osoby o wybitnych kompetencjach do pracy w rządzie, jeśli oznacza to drastyczne obniżenie dochodów – stwierdził premier.
Przypomniał też, że niektórzy ministrowie stracili znaczną część wcześniejszych zarobków: minister sprawiedliwości miał obniżyć swoje dochody o około 70 proc., a minister zdrowia – jak podkreślił – zrezygnowała z dochodów czterokrotnie wyższych niż obecne.
Darmowe mieszkaniach dla ministrów
Słowa premiera pojawiają się w kontekście medialnej dyskusji, która wybuchła na początku października. Wówczas RMF24 poinformowało, że rząd planuje wprowadzić przepisy zapewniające darmowe mieszkania służbowe dla ministrów i wicepremierów. Według doniesień nowelizacja przygotowana przez Kancelarię Premiera miała zrównać ich w tym zakresie z prezydentem, marszałkami Sejmu i Senatu oraz samym premierem.
Obecnie ministrowie spoza Warszawy mogą wynajmować mieszkania służbowe za 50,55 zł za metr kwadratowy. W praktyce oznacza to około 3 tys. zł miesięcznie za 60-metrowy lokal. Po proponowanych zmianach koszt miałby pokrywać urząd – czyli podatnicy. W uzasadnieniu projektu wskazywano na "charakter wykonywanych zadań" i potrzebę sprawnego działania administracji rządowej. Projekt miał być przyjęty "w błyskawicznym tempie".
Dyskusję dodatkowo podgrzały informacje ujawnione kilka tygodni temu przez Telewizję Republika o posłach Koalicji Obywatelskiej, Kindze Gajewskiej i Arkadiuszu Myrsze, którzy – mimo posiadania gotowej do zamieszkania willi pod Warszawą – wynajmują apartament na Powiślu, otrzymując w tym celu łącznie 7750 zł miesięcznie dodatków mieszkaniowych z Kancelarii Sejmu.
Czytaj też:
"Psuje mi humor, a nie poprawia". Tusk odniósł się do afery wokół HołowniCzytaj też:
Kolejny mocny wpis Ziobry. "Dziś u steru władzy w Polsce są przestępcy"
