Według „The Wall Street Journal” są to kwestie terytorialne, przystąpienia do NATO, liczebności wojsk, statusu elektrowni jądrowej w Zaporożu oraz języka rosyjskiego.
Terytoria
Jest to kwestia, która wywołuje na Ukrainie najwięcej emocji. Moskwa żąda od Wołodymyra Zełenskiego, aby zgodził się na wycofanie ukraińskich wojsk z Donbasu i przekazała to terytorium pod władanie Rosji. Kijów twierdzi, że nie ma ani moralnego, ani prawnego prawa do oddania tego terenu, ale Stany Zjednoczone naciskają na Ukrainę, aby spełniła żądania Rosji i jak najszybciej zakończyła wojnę.
Opór przeciwko oddaniu terytorium jest na Ukrainie silny. Jeśli Zełenski zgodziłby się na to ustępstwo, mogłyby my grozić konsekwencje od oskarżeń o zdradę stanu po niepokoje społeczne.
Członkostwo w NATO
Rosja oskarża Ukrainę i Zachód o to, że powodem wybuchu konfliktu było dążenie Kijowa do wejścia w struktury NATO, co równałoby się z przybliżeniem granic Sojusz do Rosji. Prezydent Zełenski odrzucił żądania, aby kraj zrezygnował z prób przystąpienia do NATO.
Jednak rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow jednoznacznie stwierdził, że warunek o nieprzystępowaniu Ukrainy do NATO jest fundamentalnym żądaniem Rosji, które musi być spełnione.
Wielkość sił zbrojnych
Kolejną kwestią sporną jest wielkość ukraińskich sił zbrojnych po zakończeniu konfliktu. Według pierwotnej wersji amerykańskiego planu pokojowego, miałyby one liczyć 600 tysięcy żołnierzy. Liczbę tę później zwiększono do 800 tysięcy, aby odzwierciedlić obecną liczebność armii ukraińskiej.
Władze w Kijowie podkreślają, że możliwość kształtowania liczebności armii przez obce państwa de facto pozbawia Ukrainę części suwerenności.
Kultura
Kolejnym gorącym tematem dyskusji jest chęć Rosji, aby po wojnie przywrócić Ukrainie rosyjskojęzyczne media i system edukacji.
Kijów nałożył ograniczenia na rosyjskie media. Twierdzi, że jest to próba powstrzymania dezinformacji ze strony publikacji, które od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 r. wielokrotnie kwestionowały suwerenność Ukrainy i propagowały przemoc wobec Ukraińców.
Elektrownia atomowa w Zaporożu
Ostatnią sporną kwestią jest sprawa kontroli na elektrownią atomową w Zaporożu. USA zaproponowały, aby była ona sprawowana w połowie przez Rosjan i w połowie przez Ukraińców. Prezydent Zełenski stwierdził, że plan pomija szczegóły dotyczące demilitaryzacji elektrowni, finansowania jej remontów, zapewnienia dostaw wody i energii elektrycznej oraz stworzenia zdatnej do życia siły roboczej po zajęciu obiektu przez Rosję.
Czytaj też:
Rosja kontra NATO. Ekspertka o możliwej nowej wojnie w EuropieCzytaj też:
Polska jednak dopłaci do pożyczki dla Ukrainy? Poseł nie ma wątpliwości
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
