I rzeczywiście, ktokolwiek obserwuje zachodnie media, mógł przekonać się każdego dnia, że postawa Niemiec wzbudziła szeroką falę niechęci wśród Europejczyków. Za to u nas niezmiennie - polski salon lewicowo-liberalny dyżuruje na straży poprawności zachowań względem niemieckiego partnera i z lubością diagnozuje wszelkie odstępstwa od przyjętej przez siebie normy i tropi "fobie" antyniemieckie. Patronem wzorowych relacji jest zapewne Rafał Trzaskowski lub Adam Bodnar. Przy okazji ciekawi czy ten ostatni miałby dziś coś nowego do powiedzenia w sprawie tzw. "porzuconych zwierzątek" na przykład na Ukrainie?
Zaledwie przed tygodniem Bartosz T.Wieliński w rozmowie z nowym szefem CDU Friedrichem Merzem dopytywał nawet troskliwie czy Niemcy zamierzają jakoś zareagować na polski hejt:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.