Spór o misję NATO. Lisicki: Wikłamy się w wojnę. Ziemkiewicz: A może to dobry czas?

Spór o misję NATO. Lisicki: Wikłamy się w wojnę. Ziemkiewicz: A może to dobry czas?

Dodano: 
Rafał A. Ziemkiewicz i Paweł Lisicki
Rafał A. Ziemkiewicz i Paweł Lisicki Źródło:YouTube
Uważam, że misja na Ukrainie zdecydowanie zwiększa nasze ryzyko – ocenił Paweł Lisicki w nowym odcinku programu "Polska Do Rzeczy".

Polska zaproponowała wysłanie misji pokojowej Sojuszu Północnoatlantyckiego na ukraińskie terytorium państwowe. Za pomysłem stoi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który w minionym tygodniu odwiedził Ukrainę wraz z premierem Mateuszem Morawieckim oraz szefami rządów Republiki Czech i Słowenii.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odpowiedział, iż popiera "wysiłki pokojowe" oraz wzywa prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina do wycofania swoich wojsk z terenu ukraińskiego, ale "nie ma planów rozmieszczenia sił zbrojnych Paktu".

Lisicki: Misja zdecydowanie zwiększa nasze ryzyko

Z najnowszego sondażu United Serveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i radia RMF FM wynika, że ponad 53 proc. ankietowanych popiera wysłanie na Ukrainę międzynarodowej misji stabilizacyjnej pod flagą NATO, ONZ lub innej organizacji międzynarodowej. 59 proc. badanych uważa, że jeśli taka inicjatywa będzie miała miejsce, to Polska powinna wziąć w niej udział.

– Ludzie chcą, żeby był pokój i aby coś zrobić z wojną na Ukrainie – powiedział red. nacz. tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki. – I żeby ten pokój zaprowadziła jakaś organizacja międzynarodowa – zauważył Rafał A. Ziemkiewicz.

– Nie sądzę, żeby ONZ można było tutaj traktować poważnie, ale NATO już tak. Myślę, że z tego sondażu wynika, że tzw. przeciętny Polak ma więcej rozumu niż jego wielkomiejskie, lewicowo-liberalne elity, które myślą kategoriami, żeby nie dawać Putinowi pretekstu, żeby nas zaatakował, to on nas nie zaatakuje. Tymczasem prawidłowe myślenie jest takie, że jeżeli Putin będzie chciał nas zaatakować, to nie trzeba mu dawać żadnego pretekstu, bo on sam go sobie znajdzie. W związku z tym, dobrze jest zasłonić się gdzie tylko można Amerykanami i innymi sojusznikami z NATO, żeby nie można było Polski wyizolować do uderzenia. Moim zdaniem pomysł tej misji idzie w tym kierunku – mówił Ziemkiewicz.

– A ja uważam, że ta misja zdecydowanie zwiększa nasze ryzyko. (…) Biorąc pod uwagę, że Rosjanie zapowiedzieli już wcześniej, iż każdą obecność NATO na terenie Ukrainy będą traktować jako formę wypowiedzenia wojny, to łatwo sobie wyobrazić jak to wygląda. Zaczną się walki odwetowe. I w ramach właśnie odwetu atak uderzy bezpośrednio w Polskę – oznajmił Lisicki.

Poniżej zwiastun najnowszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (cały odcinek dostępny po zalogowaniu się):


Polska Do Rzeczy

Aby oglądać ten i kolejne odcinki programu wystarczy wybrać jedną ze specjalnych cyfrowych ofert.
Przygotowaliśmy dla Państwa ofertę miesięczną z autoodnowieniem oraz oferty czasowe, z dodatkowymi prezentami do czytania.
Subskrybenci, którzy mają obecnie aktywną dowolną ofertę cyfrową mają w ramach tej subskrypcji możliwość obejrzenia programu.


Oprócz możliwości oglądania programu wraz wykupioną subskrypcją otrzymacie Państwo dostęp do wydań tygodnika "Do Rzeczy" i czytania ich w formatach PDF,
MOBI, EPUB oraz bezpośrednio na naszej stronie. Ci z Państwa, którzy wybiorą ofertę pakietową z miesięcznikiem "Historia Do Rzeczy" otrzymają
również możliwość pobrania go w formacie pliku PDF. Ale to nie wszystko.


Wraz z wybraniem subskrypcji cyfrowej otrzymujecie Państwo możliwość czytania na dorzeczy.pl dodatkowych artykułów naszych autorów:


Pawła Lisickiego ("Na pierwszy dzień tygodnia"),
Rafała A. Ziemkiewicza („Subotnik Ziemkiewicza"),
Piotra Gabryela („Siłą Rzeczy”),
Kamili Baranowskiej,
Małgorzaty Wołczyk („Margarita na sobotę"),
Marka Jana Chodakiewicza („Cyfrowa onuca"),
Łukasza Warzechy ("Konstytucja wolności"),
Macieja Pieczyńskiego ("Jak nas piszą na Wschodzie"),
Piotra Zychowicza, Tomasza Rowińskiego, Jacka Przybylskiego, Wojciecha Golonki i innych.


Zachęcamy do sprawdzenia naszych ofert na stronie:
subskrypcja.dorzeczy.pl


Dziękujemy, że jesteście Państwo z nami!

Mamy nadzieję, że Ci z Państwa, którzy jeszcze nie skorzystali z naszej oferty dołączą do grona
naszych stałych Czytelników.

Czytaj także