Coraz bardziej przedłużają się negocjacje polskiego rządu z Komisją Europejską ws. wypłaty środków na Krajowy Plan Odbudowy. Od realizacji tzw. kamieni milowych Komisja Europejska uzależnia wypłatę Polsce środków unijnych (w formie pożyczek i grantów), które według KE mają służyć naprawie gospodarek państw członkowskich UE po pandemii koronawirusa. Przed Polską stawiane są jednak coraz to nowe żądania dotyczące m.in. zmian w zakresie sądownictwa, a środki wciąż nie zostały uruchomione.
Od kilku dni już nie tylko w obozie rządzącym (Solidarna Polska od dłuższego czasu podnosiła sprawę), ale również w samym Prawie i Sprawiedliwości wybrzmiał wyraźny rozdźwięk w kwestii KPO. Niektórzy politycy zaczęli otwarcie kontestować działania rządu w tym zakresie. W grupie tej jest europoseł Zdzisław Krasnodębski. O relacjach Polski z Unią Europejską Krasnodębski mówił m.in. w wywiadzie dla „Do Rzeczy”. Europoseł PiS wprost przyznał, że nie rozumie polityki polskiego rządu w tej sprawie.
– Niestety muszę się liczyć też z tym, że to się nie uda, że wręcz przeciwnie. Do tej pory, możemy powiedzieć, że niestety przegrywamy i moja pesymistyczna diagnoza się potwierdza, a w z związku z tym potrzebujemy innej zdecydowanej polityki i innego sposobu negocjowania z UE – powiedział prof. Krasnodębski na antenie Radia Wnet.
Spór o KPO. Ziemkiewicz: Premiera robią w trąbę
Negocjacje ws. KPO i brak porozumienia z Brukselą jest tematem dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy". – Nasz klub powiększa się z każdym tygodniem. Mam na myśli toczącą się od tygodni debatę na temat polityki polskiego rządu wobec Brukseli i UE. Wydawało się, że jesteśmy tymi, którzy ciągle krytykują i sypią piach. Oficjalna propaganda mówiła, że premier odnosi wspaniałe sukcesy, kompromisy są nie do podważenia, a pieniądze z UE zaraz popłyną, zaś my tylko kręciliśmy nosem. Proszę bardzo, zauważyłeś, co się stało? Wstrząsnęła mną najbardziej wypowiedź prof. Krasnodębskiego, który powiedział, że w tej sprawie w ogóle nie rozumie polityki polskiego rządu – mówił red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
Publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz przyznał zaś, że on ją rozumie. – Najgorsze, że wydaje mi się, że wiem, z czego ta polityka wynika. Żelazną zasadą polityki zagranicznej jest to, że ona zawsze jest podporządkowana wewnętrznej. Nie było ważne, jak odbierane są nasze ruchy "tam", ale co mówi się "tu". Czego życzą sobie Polacy w sprawie UE? W przekonaniu elit, które moim zdaniem się mylą, Polacy chcą pieniędzy. Rząd panicznie boi się oskarżenia, że przez PiS nie ma tej kasy. Opozycja niewątpliwie na to gra i to razem z organami unijnymi. Czekam aż Von der Leyen powie to otwarcie. Moim zdaniem rząd z jednej strony chce zaznaczyć godność, ale z drugiej strony chce się jej pozbyć i mieć pieniądze. Efekt jest taki, że premiera robią w trąbę. Rozgryziono po prostu ten algorytm – tłumaczył Ziemkiewicz.
Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):