Neuralink, firma Elona Muska zajmująca się implantami mózgowymi, poinformowała w czwartek 25 maja, że Agencja Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych (FDA) dała zielone światło dla przeprowadzenia pierwszego badania klinicznego na ludziach. Firma chce wszczepić ochotnikom implanty, które połączą ich mózgi z komputerem.
Zgoda FDA "stanowi ważny pierwszy krok, który pewnego dnia pozwoli naszej technologii pomóc wielu ludziom", czytamy w tweecie Neuralink. Firma nie sprecyzowała celów badania, podając jedynie, że nie prowadzi jeszcze rekrutacji ochotników, a więcej szczegółów będzie dostępnych wkrótce. Neuralink i FDA nie odpowiedziały na prośby dziennikarzy Reutera o komentarz.
Właściciel Neuralink, Elon Musk przewiduje, że implanty mózgowe mogą leczyć szereg schorzeń, w tym otyłość, autyzm, depresję i schizofrenię, a także umożliwiają przeglądanie stron internetowych i telepatię. Pod koniec zeszłego roku właściciel Neuralink trafił na pierwsze strony gazet, kiedy powiedział, że jest tak pewny bezpieczeństwa urządzeń, że byłby skłonny wszczepić je swoim dzieciom.
Zakusy na wolność
– Niestety, obawiam się, że nie da się tego uniknąć. Jakaś technologia biosprzężenia, czy to za pomocą chipów (...) czy stymulowania elektrycznej aktywności mózgu (...) prędzej czy później nastąpi (...) Lepiej, aby działo się to w jakimś cywilizowanym miejscu i pod kontrolą – powiedział Rafał Ziemkiewicz komentując zgodę FDA dla Muska na rozpoczęcie eksperymentów na ludziach.
– Przypomnę wypowiedź nie Elona Muska, ale szefa Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba, który kilka lat temu powiedział, że do 2026 roku ludzie będą mieli powszechnie wszczepiane chipy. W wyniku tego będą tworzone ludzko-zwierzęco-cyfrowe hybrydy. Podstawowy problem polega na tym, że takie programy dają nieprawdopodobną zdolność kontroli i inwigilacji człowieka – powiedział z kolei redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
Poniżej zwiastun 195. odcinka programu "Polska Do Rzeczy". Całość wyłącznie dla Subskrybentów.