Katolicy pod opresją komunistów w Wietnamie. "Rząd nie uznaje naszej społeczności"

Katolicy pod opresją komunistów w Wietnamie. "Rząd nie uznaje naszej społeczności"

Dodano: 
Flaga Wietnamu, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Wietnamu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons / Vuong Tri Binh
„Społeczność katolicka w Wietnamie wciąż nie jest uznawana przez rząd” – przypomina organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

„Tysiące katolików w Wietnamie doświadczyło dyskryminacji z powodu wiary w północno-zachodniej prowincji Dien Bien, gdzie siły komunistyczne pokonały wojska francuskie w 1954 roku” – czytamy na stronie papieskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

W prowincji żyje około 3000 katolików skupionych w trzech półoficjalnych parafiach oraz przy rozsianych placówkach misyjnych. Wobec odmowy uznania kultu katolickiego przez władze Msze Święte i inne nabożeństwa są organizowane w prowizorycznych kaplicach w prywatnych domach wietnamskich katolików, a każdemu spotkaniu towarzyszy nadzór służb porządkowych. Rząd zatwierdził tylko jedną parafię, Dien Bien, gdzie formalnie może posługiwać tylko jeden kapłan.

Świadectwo wietnamskiej katoliczki

Z papieską organizacją rozmawiała wietnamska katoliczka, matka trójki dzieci i dyrygentka chóru w placówce misyjnej, która chciała zachować anonimowość. „Aż do ostatnich lat katolicy musieli potajemnie praktykować naszą wiarę, ponieważ władze lokalne traktowały ten obszar jako wolny od religii. Zakazali nam zbierać się na modlitwy, grozili grzywną i stwarzali poważne trudności dla odwiedzających księży” – powiedziała kobieta.

- Księża z innych miejsc składali wizyty duszpasterskie katolikom w dystrykcie Muong Nhe dwa lub trzy razy w roku. Musieli prosić o zgodę rządu i dostarczyć listę uczestników nabożeństw. Księża zostali zmuszeni do opuszczenia sal zaraz po nabożeństwie – tłumaczyła.

Ciężkie warunki życia mniejszości katolickiej

Niechęć rządu do katolików nie kończy się na sprawach kultu. Jak mówiła rozmówczyni Pomocy Kościołowi w Potrzebie, mają oni zakaz nabywania ziemi pod budowę świątyń, stąd konieczność organizowania kultu w domach. Dotyczy to także warunków życia. Jak dowiadujemy się z wywiadu, „wioski katolickie nie są zaopatrzone w prąd, czystą wodę, toalety publiczne, nasiona i młode zwierzęta, jak to ma miejsce w innych wioskach. W rezultacie wielu ludzi, zwłaszcza etnicznych mieszkańców wsi, żyje w nędzy”.

- Z własnego doświadczenia wiem, że to wiara religijna, a nie materialna pociecha, przynosi prawdziwe szczęście. Teraz cieszymy się, że możemy publicznie pokazać naszą katolicką tożsamość i odprawiać cotygodniowe Msze Święte w naszej wiosce – chociaż nasza społeczność wciąż nie jest uznawana przez rząd – wyjaśniła przedstawicielka wietnamskiej mniejszości katolickiej.

Czytaj też:
Korea Południowa: Odnaleziono szczątki pierwszych męczenników
Czytaj też:
Chrześcijanie niosą pomoc jazydzkim uchodźcom
Czytaj też:
Indie: Kolejne aresztowania z powodu "wymuszonych nawróceń"

Źródło: churchinneed.org
Czytaj także