"Jan Paweł II został kanonizowany za szybko". Ks. Isakowicz-Zaleski o pedofilii w Kościele

"Jan Paweł II został kanonizowany za szybko". Ks. Isakowicz-Zaleski o pedofilii w Kościele

Dodano: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło: PAP / Waldemar Deska
„Nie może być tak, że stworzymy jakiś mit, a potem się okazuje, że to pęka, tylko trzeba to dokładnie analizować” – mówił o Janie Pawle II ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

„Czy Jan Paweł II robił wszystko, by zwalczać pedofilię i jak wyglądała kondycja Kościoła za jego pontyfikatu?” – takie pytanie usłyszał gość Jacka Nizinkiewicza w programie „Rzecz o polityce” w Rzeczpospolitej, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Na pewno nie krył [pedofilów], natomiast jest wiele znaków zapytania dotyczących pontyfikatu, zwłaszcza ostatnich pięciu lat” – odpowiedział.

Kontrowersje wokół Jana Pawła II trzeba wyjaśnić

Krakowski duchowny podkreślił, że kontrowersje wokół tej sprawy powinny być jak najszybciej wyjaśnione, dla ochrony dobrego imienia papieża Polaka. Obowiązująca dotychczas linia zwalczania wszelkich prób podjęcia tego tematu i określania ich „atakami na Kościół” nie służy jego zdaniem ani Kościołowi, ani pamięci Jana Pawła II.

„Niepokojąca jest sytuacja, że tak wielu agentów udało się umieścić w otoczeniu Jana Pawła II” – dodaje ks. Isakowicz-Zaleski. Wspomina przy tej okazji postacie takie jak abp Janusz Bolonek czy abp Juliusz Paetz. Ponadto kapłan ocenia niektóre działania Jana Pawła II jako „nieskuteczne”, zauważając, że w jedne sprawy spotykały się z jego zdecydowaną reakcją, a inne „do dziś budzą wątpliwości”, tak jak w przypadku ks. Marciala Maciela Degollado i założonego przez niego Legionu Chrystusa.

„Kremówkowy obraz Jana Pawła II jest nieprawdziwy”

W świetle najnowszych ustaleń, jak przekonuje ks. Isakowicz-Zaleski, „ten cukierkowy, ja to nazywam kremówkowy, obraz Jana Pawła II jest nieprawdziwy”. „Nie może być tak, że stworzymy jakiś mit, a potem się okazuje, że to pęka, tylko trzeba to dokładnie analizować” – podkreśla, zaznaczając, że papież Polak „był wielką postacią, jednak popełniał błędy”. Dodatkową istotną okolicznością w tej sprawie jest otoczenie Jana Pawła II, a także okres ostatnich pięciu lat życia, kiedy borykał się ze złym stanem zdrowia.

Niemniej ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski dostrzega niepokojące aspekty również we wcześniejszej postawie papieża Polaka, zwracając m. in. uwagę, że mógł on podjąć bardziej „radykalne” kroki w kierunku oczyszczenia kurii rzymskiej z biskupów sprzyjających lawendowej mafii. Duchowny przywołuje w tym kontekście najnowsze filmy dokumentalne, ukazujące problem homoseksualnych klik (Lawendowa mafia wyprodukowana przez PCh24TV) i ogólniej problem pedofilii w Kościele (Purpurowa sieć Marcina Gutowskiego).

Zbytni pośpiech przy kanonizacji Jana Pawła II?

„Dramat Jana Pawła II polegał na tym, że sam miał wysoko ustawione poprzeczki moralne, ale jego otoczenie już ich nie miało” – zwraca uwagę ks. Isakowicz-Zaleski. Papież otaczał się ludźmi nie tylko kryjącymi duchownych pedofilów, ale także związanych z komunistycznymi służbami. Otoczenie Jana Pawła II było odpowiedzialne za promowanie w Kościele takich niesławnych postaci jak były kardynał Theodore McCarrick abp Juliusz Paetz czy kard. Hans Hermann Groër z Wiednia.

Jan Paweł II za szybko został ogłoszony świętym – zgadza się ks. Isakowicz-Zaleski. „Ta błyskawiczność beatyfikacji i kanonizacji sprawia wrażenie jakby chciano jak najszybciej tego dokonać z pominięciem trudnych pytań” – podkreśla, wskazując, że aż taki pośpiech nie ma swojego precedensu w historii.

Jaka jest przyszłość polskiego episkopatu?

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski skomentował również obecną kondycję polskiego episkopatu, wskazując, że właściwie został on ukształtowany przez dwie osoby z otoczenia Jana Pawła II – kard. Stanisława Dziwisza i ówczesnego nuncjusza abp. Józefa Kowalczyka, „który był zarejestrowany jako kontakt informacyjny Służby Bezpieczeństwa”. Z powodu tych personalnych powiązań, jak przekonuje rozmówca „Rzeczpospolitej”, kard. Dziwisz tak bezwzględnie zwalczał wszelkie próby przeprowadzenia lustracji w polskim Kościele.

Symptomatyczny dla stanu polskiej hierarchii jest zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego fakt, że jednej z tur delegacji episkopatu do Watykanu przewodniczył abp Wiktor Skworc, który w bazylice św. Piotra głosił „wielkie, wspaniałe, wzniosłe rzeczy, nie wyrażając najmniejszej skruchy, że był tajnym współpracownikiem SB i był odpowiedzialny za tuszowanie pedofilii”. Abp Skworc, jak podaje gość Jacka Nizinkiewicza, osobiście krył „księży-krzywdzicieli”, przenosząc ich od parafii do parafii, gdzie popełniali nowe przestępstwa.

- Jeżeli papież Franciszek nie zrobi z tym porządku, to będziemy świadkami kolejnych kryzysów w Polsce, które doprowadzą do całkowitego rozejścia się wiernych i episkopatu – ocenia duchowny.

Abp Jędraszewski krytykuje LGBT, a nie wyjaśnia swego udziału w kryciu pedofilii

Kolejnym symptomatycznym zjawiskiem w polskim episkopacie jest dwoistość słów i działań w przypadku metropolity krakowskiego, abp Marka Jędraszewskiego. „Jeżeli abp Jędraszewski publicznie mówi o tęczowej zarazie, a jednocześnie nie chce wyjaśnić dlaczego dwadzieścia lat temu stanął po stronie oprawcy, a nie ofiar, to jaka może być wiarygodność tych słów?” – pyta ks. Isakowicz-Zaleski, mając na myśli sprawę abp Paetza.

Krakowski duchowny wskazał też, że lawendowa mafia wciąż działa w Kościele, ale zjawisko jest szersze i obejmuje różne „konspiracyjne sieci”, odpowiedzialne nie tylko za przestępstwa seksualne, ale także za malwersacje finansowe. Pochwalił także inicjatywę francuskiego episkopatu, który powołał niezależną komisję do wyjaśnienia spraw nadużyć seksualnych w Kościele, uznając za „kpinę z ofiar i ze sprawiedliwości” brak tego typu działań w Polsce.

Czytaj też:
RMF FM: Krakowska kuria od 2017 ukrywała przypadek molestowania?
Czytaj też:
Francja: Raport o pedofilii posłuży do uderzenia w tajemnicę spowiedzi?
Czytaj też:
Jaka jest prawdziwa przyczyna kryzysu w Kościele?

Źródło: YouTube / Rzeczpospolita
Czytaj także