Zarówno archidiecezja, jak i prokuratura podkreślają w komunikacie przekazanym mediom, że dochodzenie może ujawnić materiały obciążające albo uniewinniające. W tym kontekście prokuratura wyraźnie odwołuje się do zasady domniemania niewinności – przekazała Katolicka Agencja Informacyjna.
Jak podano, doświadczenie pokazuje, że "minie trochę czasu, zanim wynik będzie dostępny", co oświadczyła archidiecezja kolońska w pierwszym komunikacie. Do tego czasu opinia publiczna proszona jest o "niewykorzystywanie otwartego dochodzenia jako okazji do wydawania wstępnych wyroków skazujących".
"Zbadanie wewnętrznej komunikacji biskupiej"
We wtorek kolońska prokuratura poinformowała, że sześć różnych nieruchomości archidiecezji zostało przeszukanych od godz. 08:00 rano przez około 30 funkcjonariuszy policji i czterech prokuratorów. Cztery z nich znajdowały się w Kolonii, jedna w Kassel i jedna w Lohfelden. Przeszukano pomieszczenia Wikariatu Generalnego czy Domu Arcybiskupiego, a także biura dostawcy usług IT, który zarządza ruchem poczty elektronicznej w archidiecezji kolońskiej. Działania zostały przeprowadzone "bez incydentów" i "w dużej mierze spotkały się ze współpracą" w odpowiednich miejscach przeszukań, jak relacjonowała prokuratura.
Celem działań było "zajęcie pisemnych dokumentów i zbadanie wewnętrznej komunikacji biskupiej na temat wydarzeń", w związku z którymi arcybiskup oskarżony o składanie fałszywych zeznań złożył "oświadczenia zgłoszone jako nieprawdziwe". Prokuratura przyznaje również w swoim oświadczeniu, że "analiza i ocena przejętego materiału dowodowego zajmie trochę czasu".
Czynności śledcze
Zasadniczo wskazuje się, że czynności śledcze "dotyczą wyjaśnienia jedynie wstępnego podejrzenia", a zatem przedmiotem śledztwa są zarówno "okoliczności obciążające, jak i odciążające". "Na tym etapie postępowania szczególne znaczenie ma zasada domniemania niewinności, która i tak obowiązuje w postępowaniu karnym aż do wydania prawomocnego wyroku sądowego" – podkreśla prokuratura, która wyjaśnia w tym kontekście, że "oskarżonemu w żaden sposób nie zarzuca się czynnego lub nawet biernego tuszowania lub nawet udziału w aktach znęcania się".
Dalsze szczegóły "ze względu na stan postępowania i konsekwencje sprawy w zakresie dóbr osobistych" nie mogą być obecnie podane.
Czytaj też:
"Systemowe zło". Wspólnota publikuje raport o przestępstwach jej założycielaCzytaj też:
Kard. Woelki tuszował molestowanie?
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
