Maskotka Roku Jubileuszowego 2025 została zaprezentowana tuż po zakończeniu obrad Synodu o synodalności. Jest to niejaka "Luce", co po włosku oznacza "światło". Maskotka została przedstawiona jako "pielgrzymująca dziewczynka", ale z perspektywy widza trudno tak naprawdę stwierdzić, jakiej jest płci. Niebieskie włosy schowane pod kapturem długiego żółtego płaszcza sugerują raczej płynną płciowość, centralny koncept ideologii gender.
Obok Luce zostały zaprojektowane trzy inne postaci: Fe, Xin i Sky, które razem tworzą "Luce and Friends". Wszystkie maskotki są autorstwa Simona Legno, który znany jest z promowania ideologii LGBT. Jego firma Toki Doki, znana z produkcji zabawek erotycznych, obchodzi "miesiąc dumy" LGBT.
Kolejny watykański skandal?
Co ciekawe, maskotka Roku Jubileuszowego 2025 ma na szyi tęczowy różaniec. John Henry-Westen z portalu Life Site News zauważa, że "Luce" i "Fe" brzmią niepokojąco podobnie jak "Lucyfer". Nową "twarz" Roku Świętego skomentował też ks. Charles Murr. "Po pierwsze, gdybym był proboszczem parafii, a jestem nim od wielu lat, i ktoś przyszedłby do mnie z tymi wyborami chrztu, imienia dla swojego dziecka, odrzuciłbym je wszystkie, ponieważ żadne z nich nie jest imieniem chrześcijańskim, na początek" – wskazał. W ocenie duchownego jest to "kolejny skandal watykański", biorąc pod uwagę to, kto jest autorem maskotek.
Jak zauważono na portalu Life Site News, maskotki przywołują skojarzenie Kościoła z subkulturą anime, w której gloryfikuje się "odrzucenie zasad moralnych dotyczących skromności, okazji do grzechu i skandalu".
Czytaj też:
Maskotka "Luce", czyli dyktatura głupotyCzytaj też:
Rok Jubileuszowy 2025. Otwarto zapisy do przejścia przez Drzwi Święte