Twardy kurs Warszawy wobec Kijowa. Prawie połowa Polaków popiera rząd

Twardy kurs Warszawy wobec Kijowa. Prawie połowa Polaków popiera rząd

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent RP Andrzej Duda i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Z najnowszego sondażu wynika, że prawie połowa Polaków popiera rząd, który w ostatnim czasie zaostrzył swój kurs w relacjach z Kijowem.

W sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" i RMF FM zapytano respondentów o to, jak oceniają obecną politykę Polski wobec Ukrainy po tym, jak stosunki między państwami mocno się zaogniły. Konflikt dotyczy przede wszystkim embarga nałożonego przez nasz kraj na zboże z Ukrainy. W odpowiedzi Kijów zwrócił się z wnioskiem o arbitraż w WTO.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział też, że nie będziemy wysyłać Ukrainie więcej sprzętu, ponieważ dozbrajamy własną armię. Jednocześnie zapewnił, że kanały przerzutu broni z Zachodu, wiodące przez Polskę, pozostaną w pełni otwarte.

Prawie połowa respondentów popiera rząd

"Polska utrzymuje embargo na zboże z Ukrainy. Ukraina zagroziła wprowadzeniem embarga na warzywa i owoce z Polski. Stosunki między państwami mocno się zaogniły. Jak ocenia Pan/i obecną politykę Polski wobec Ukrainy?" – takie pytanie postawiono w sondażu.

49 proc. badanych twardą politykę polskiego rządu zdecydowanie dobrze (16,4 proc.) i raczej dobrze (32,6 proc.). 40,8 proc. - zdecydowanie źle (14,3 proc.) i raczej źle (26 proc.).

Zdania w tej sprawie nie ma 10,2 proc. respondentów. Największą grupę popierających stanowisko rządu stanowią wyborcy PiS (aż 75 proc.) i 40 proc. wyborców partii opozycyjnych.

– Gdyby nie wybory parlamentarne w Polsce, jestem przekonany, że Polska by embarga nie utrzymała. Ale zrobiono badania, w których wyszło, że wyborcy tego oczekują - mówi rp.pl prof. Artyszak z SGGW. W ocenie eksperta problemy z nadmiarem zboża z Ukrainy w ubiegłym roku wygenerował rząd PiS. Bagatelizowano sygnały polskich rolników, a potem już protesty. Nie wprowadzono kontroli jakościowej na granicach, tylko zrobiono wszystko by maksymalnie upłynnić wwóz ukraińskiego zboża – podkreśla prof. Artyszak.

Czytaj też:
Premier Ukrainy: Nie zgodzimy się na to, by być w UE "członkiem drugiej kategorii"
Czytaj też:
Zełenski: Rozmawialiśmy o wspólnej obronie wszystkich w Europie

Źródło: rp.pl
Czytaj także