Kolejne zaskoczenie na mundialu. Niemcy przegrały z Japonią

Kolejne zaskoczenie na mundialu. Niemcy przegrały z Japonią

Dodano: 
Reprezentant piłkarskiej drużyny Japonii Kou Itakura
Reprezentant piłkarskiej drużyny Japonii Kou Itakura Źródło: PAP/EPA / Ronald Wittek
Kolejne mundialowe zaskoczenie. W pojedynku fazy grupowej, Japonia wynikiem 2:1 pokonała Niemcy, jedną z najlepszych drużyn świata.
W 33. minucie spotkania rzut karny po faulu japońskiego golkipera na Davidzie Raumie wykorzystał reprezentant Niemiec Ilkay Gundogan.

Jednak druga połowa spotkania należała do Japończyków. Po świetnej akcji lewą stroną boiska, którą zakończyli strzałem, w 75. minucie udało im się wyrównać wynik. W 83. minucie Japończycy wyszli na prowadzenie. Celny strzał zaliczył Takuma Asano, który pokonał Manuela Neuera mocnym strzałem pod poprzeczkę.

twittertwitter

Kolejny mecz na katarskim mundialu Niemcy rozegrają w niedzielę 27 listopada. Ich przeciwnikiem będą Hiszpanie. Spotkanie zaplanowane jest na godzinę 20. Tego samego dnia o godzinie 11 Japończycy zmierzą się z Kostaryką.

Z kolei drugi środowy mecz w grupie E zaplanowano na godz. 17. Wtedy to Kostaryka i Hiszpania spotkają się na stadionie Al Thumama.

Zaskoczeń nie brakuje

Mistrzostwa Świata w Katarze jak na razie obfitują w zaskoczenia. We wtorek Arabia Saudyjska pokonała Argentynę 2:1.

Początkowo Argentyna prowadziła po golu Leo Messiego, ale potem gole strzelali już tylko Saudyjczycy. Sędzia doliczył do podstawowego czasu gry aż 14 minut. To jednak nie zmieniło wyniku i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Saudów. Tym samym przerwali fenomenalną passę 36 meczów Argentyńczyków bez porażki.

Lewandowski nie będzie wykonywał karnych? Deklaracja Michniewicza

Podczas pierwszego meczu fazy grupowej na mundialu w Katarze, Polska zremisowała z Meksykiem. Biało-czerwoni mieli szansę na zdobycie gola, jednak Robertowi Lewandowskiemu nie udało się strzelić rzutu karnego.

W tym kontekście zapytano trenera, czy zdecyduje o tym, że Lewy przestanie wykonywać "jedenastki". – Gdyby Robert trafił, pewnie byłoby przepięknie, a tak w sobotę z Arabią gramy o wszystko i o honor zarazem. Nie mam pretensji do Roberta, to najlepszy wykonawca karnych na świecie. Zdarza się najlepszym, Messiemu oraz Ronaldo też. Trener nie ma wpływu na to, jak strzelec wykonuje jedenastkę. W poniedziałek na treningu "Lewy" strzelał Łukaszowi Skorupskiemu na jedno tempo i na dwa. Skutecznie. Dalej pozostaje wykonawcą karnych w kadrze, chyba że sam powie, że chce inaczej. Niewykorzystana jedenastka to nie koniec świata, tragedii nie ma, mogliśmy być szczęśliwi, a tak jesteśmy tylko umiarkowanie zadowoleni – zadeklarował Czesław Michniewicz po środowym treningu naszego zespołu.

Źródło: Twitter / sport.tvp.pl
Czytaj także