Nigdy się nie spotkali, choć zapewne mogli o sobie słyszeć. Rembrandt van Rijn (1606–1669) – geniusz z Niderlandów, krainy mgieł – i Diego Velázquez (1599–1660) – megatalent z Hiszpanii, gdzie pełno oślepiającego słońca. Po wiekach Rijksmuseum w Amsterdamie uczciło ich wielką wystawą
Rembrandt jest w tym roku ważniejszy – Holandia obchodzi hucznie rocznicę 350. urodzin swego największego malarza. Jednak aby w pełni ukazać talent syna Niderlandów, potrzebne było zderzenie jego prac z Velázquezem. Hiszpańskim malarzem, który jako jeden z niewielu w Europie dorównywał mu umiejętnością wydobycia na płótno psychiki swych modeli. A obok tych dwóch gigantów zgromadzono płótna innych mistrzów z obu krajów, m. in. Murilla, Vermeera, Zurbarana, Halsa i Ribery.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.