"Proszę wszystkich w Kapitolu o zachowanie spokoju. Żadnej przemocy! Pamiętaj, że my jesteśmy partią prawa i porządku –szanujcie prawo i naszych wspaniałych mężczyzn i kobiety w niebieskich barwach. Dziękuję Wam!" – napisał na Twitterze Donald Trump.
Prezydent USA skrytykował też swojego zastępcę Mike Pence’a za "brak odwagi" i poprosił o wspieranie straży Kapitolu. Wiceprezydent USA Mike Pence przekazał w środowym oświadczeniu, iż uważa że nie może jednoosobowo zadecydować o zaakceptowaniu lub odrzuceniu głosów elektorów. Dodał, że "podziela obawy Amerykanów dotyczące uczciwości wyborów".
"Mike Pence nie miał odwagi zrobić tego, co należało zrobić, aby chronić nasz kraj i naszą konstytucję, dając stanom szansę certyfikowania skorygowanego zestawu faktów, a nie tych fałszywych lub niedokładnych, o których poświadczenie poproszono je wcześniej. Stany Zjednoczone domagają się prawdy!" – napisał na Twitterze Trump.
"Przemoc i zniszczenia mające miejsce w Kapitolu muszą się skończyć i muszą się skończyć teraz. Każdy zaangażowany musi szanować funkcjonariuszy organów ścigania i natychmiast opuścić budynek" – napisał Mike Pence. "Każdy Amerykanin ma prawo do pokojowego protestu, ale ten atak na nasz Kapitol nie będzie tolerowany, a osoby zaangażowane będą ścigane w najszerszym zakresie prawa" – dodał.
Zwolennicy Trumpa oblegają Kapitol
Zwolennicy Donalda Trumpa oblegają Kapitol. Protestujący wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona. Kongresmenów poproszono o założenie masek gazowych i położenie się na podłodze.
Kongres miał dziś potwierdzić wybór Joe Bidena na prezydenta USA. Burmistrz Waszyngtonu wprowadził godzinę policyjną, która zacznie się o 18:00 czasu lokalnego (w Polsce będzie to północ).
Czytaj też:
Chaos w USA. Na terenie Kapitolu postrzelono kobietęCzytaj też:
Trump: Ja wygrałem wybory. Nie uznamy porażkiCzytaj też:
Gorąco w Waszyngtonie. Zwolennicy Trumpa wdarli się do Kapitolu