– Obecnie prowadzone są rozmowy pomiędzy firmą (produkująca szczepionkę Sputnik V – PAP) a EMA. Firma nie złożyła jeszcze wniosku o dopuszczenie (jej produktu) na rynek. EMA prowadzi rozmowy wstępne z rosyjskim producentem szczepionki. Na tym etapie jesteśmy – oznajmił rzecznik KE ds. zdrowia Stefan De Keersmaecker podczas konferencji prasowej.
Jedynym krajem UE, który rozważał wdrożenie u siebie produkcji i stosowanie rosyjskiej szczepionki, były Węgry. Pod koniec ubiegłego roku Budapeszt ogłosił jednak, że będzie kupować szczepionki przeciw COVID-19 poprzez mechanizm zamówień UE albo bezpośrednio od Chin. Wycofał się natomiast z pomysłu zamawiania szczepionek w Rosji, argumentując, że kraj ten ma niewystarczające moce produkcyjne.
Rosyjska szczepionka wejdzie na unijny rynek?
W ubiegłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pytana o szanse dla Sputnika V na unijnym rynku, odpowiedziała, że każdy taki produkt musi otrzymać autoryzację EMA, aby zostać dopuszczonym do obrotu.
– Pełna transparentność, wszystkie dane muszą być przekazane – podkreśliła. Dodała, że najważniejsze jest, aby UE dostarczała obywatelom bezpieczne i skuteczne szczepionki. Przypomniała też, że w kontraktach z koncernami Unia zabezpieczyła w sumie więcej dawek niż potrzeba do zaszczepienia całej europejskiej populacji. – W portfolio mamy 2,3 mld dawek – poinformowała.
De Keersmacker podał we wtorek, że UE podpisała dotychczas kontrakty z sześcioma koncernami farmaceutycznymi i zakończyła wstępne rozmowy z dwoma.
Czytaj też:
Jest decyzja UE ws. kolejnej szczepionki przeciw COVID-19Czytaj też:
Izrael chce zaszczepić ocalonych z Holokaustu na całym świecie