Odpowiadając na pytanie dziennikarzy niedzielnego wydania niemieckiego dziennika "Die Welt", czy zaszczepiłby się przy użyciu rosyjskiej szczepionki Sputnik V lub któregoś z preparatów chińskich, kanclerz Austrii odpowiedział twierdząco. Zastrzegł jednak, że "musiałyby być one najpierw zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków (EMA)".
– Austria jest gotowa udostępnić swe moce dla produkcji szczepionek rosyjskich lub chińskich, na tych samych zasadach, jak czyniłaby dla producentów z innych krajów – podkreślił szef austriackiego rządu.
– Chodzi o to, by jak najszybciej zwiększyć podaż bezpiecznej szczepionki w UE, niezależnie od tego przez jaki kraj została opracowana – wyjaśnił.
Czytaj też:
Jaką skuteczność ma rosyjska szczepionka? Są wyniki badań
UE ma problem z dostawami szczepionek
Agencje przypominają, że sprawę dostępności szczepionek z Chin i Rosji Kurz poruszył już w czwartek. Zaapelował wtedy, by EMA zatwierdziła preparaty opracowane przez Centrum Badawcze Epidemiologii i Mikrobiologii im. Gamaleja w Rosji oraz chińskie firmy Sinovac Biotech oraz Sinopharm.
– Kwestii dostępności i skuteczności szczepionek, która jest nadrzędna, nie powinny towarzyszyć jakiekolwiek geopolityczne tabu – podkreślił w rozmowie z dziennikarza "Welt am Sonntag" (WamS) w niedzielę.
W wywiadzie dla "WamS" Kurz po raz kolejny zarzucił także Europejskiej Agencji Leków mnożenie przeszkód biurokratycznych i długotrwałe zatwierdzanie szczepionek. Zakłócenia w dostawach i obecną podaż preparatów w UE określił jako "nieoptymalną".
"Najbliższe miesiące będą wyjątkowo trudne"
Od poniedziałku w Austrii nastąpi częściowe odmrożenie gospodarki. W wywiadzie dla niemieckiej gazety kanclerz Austrii bronił tej decyzji, zarazem podkreślił jednak, że jest "pewien, iż najbliższe miesiące będą wyjątkowo trudne".
– Zakładam, że dzięki kampanii szczepień latem sytuacja będzie znacznie lepsza i będziemy mogli wrócić do normalności w wielu sferach – powiedział.
Czytaj też:
Wicekanclerz Niemiec krytykuje Komisję Europejską. "Jestem zły"