Narasta konflikt izraelsko-palestyński. Od poniedziałku w Strefie Gazy i Izraelu trwają zamieszki. Przeprowadzone zostały też ataki rakietowe. Według najnowszych informacji, liczba ofiar w Strefie Gazy sięgnęła już 83 osób, w tym 17 dzieci, a minimum 487 osób odniosło rany. Izraelskie wojsko podaje z kolei, że zlikwidowało kilkunastu bojowników.
Bezpośrednią przyczyną eskalacji konfliktu stała się sprawa przeniesienia (strona palestyńska mówi o bezprawnym wyrzuceniu) arabskich rodzin z ich jerozolimskich domów. To tylko najnowszy epizod w trwającym od ponad 70 lat sporze, który od czasu do czasu przeradza się w krwawe walki i niesie ze sobą ofiary śmiertelne, także wśród cywilów.
Zamieszki i lincze
Na ulicach izraelskich miast dochodzi do zamieszek. W internecie pojawiają się nagrania na których widać jak niszczone i plądrowane są arabskie sklepy.
Serwis Kann News pokazał na Twitterze nagranie z miasta Bat Jam, na którym widać jak tłum wyciąga z samochodu mężczyznę, który zostaje pobity kijami i kamieniami. Z doniesień medialnych wynika, że żydowscy ekstremiści pobili 30-latka sądząc, że to Palestyńczyk, okazało się jednak, że był to Żyd. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Jak podają media, w Akce arabski tłum pobił Żyda, po czym zostawił go rannego w ciężkim stanie na ulicy. Dochodzi też do podpaleń synagog i żydowskich restauracji.
Trzecia intifada?
Generał Maciej Hunia były szef Agencji Wywiadu udzielił wywiadu portalowi o2.pl. Jak ocenił, sytuacja jest poważna, ale prawdopodobnie nie oznacza początku powstania na wzór pierwszej i drugiej intifady. – Te miały miejsce głównie na terenie Jerozolimy. Obecnie najgroźniejsza część konfliktu to ostrzał terenu Izraela ze Strefy Gazy i operacja lotnictwa wobec Hamasu w Strefie Gazy.
Hunia zwrócił uwagę, że dalszy rozwój wydarzeń zależy m.in. od tego, jak dużymi zapasami rakiet do prowadzenia ostrzału dysponuje Hamas. – To dla Izraela trudna sytuacja, od dawna jego mieszkańcy nie budzili się w takich realiach. Wcześniej, gdy dochodziło do ataków rakietowych, to nie na taką skalę – tłumaczył, dodając, że nie było wówczas ofiar.
Czytaj też:
Narasta konflikt izraelsko-palestyński. PLL LOT zawiesza loty do Tel Awiwu