Wiadomość obiegła w poniedziałek brytyjskie media – podał portal polskatimes.pl. Grupy separatystyczne z polecenia Kremla miałyby naprowadzać urządzeniami satelitarnymi cele do zniszczenia na terytorium Ukrainy.
Od dłuższego czasu doniesienia wskazują na to, że Rosja planuje inwazję na teren sąsiada w pierwszych miesiącach 2022 roku – w styczniu bądź lutym. Takie informacje przekazały także amerykański i ukraiński wywiad Polsce.
Nowy plan Kremla
"Grupy samobójców" miałyby nawet oddawać się w ręce ukraińskich służb, by wskazywać potem precyzyjnie pozycje wroga – żołnierzy czy bazy wojskowe do ostrzeliwania – wskazują tabloidy na Wyspach Brytyjskich, cytowane przez Polskę Times. Informacje mają pochodzić od ukraińskich wojskowych, którzy z przesłuchania pojmanych separatystów dowiedzieli się o przeprowadzeniu przez Rosję precyzyjnego bombardowania, którym kierowali z ziemi bojownicy wspierani przez Moskwę. Członkowie prorosyjskich grup zapewniali, że są gotowi nawet poświęcić w misjach swoje życie.
Federacja Rosyjska ma się przygotowywać do inwazji na Ukrainę w zimowych warunkach. Stąd też niedawne ćwiczenia rosyjskich snajperów i oficerów wywiadu wojskowego. Szkolenia dla personelu militarnego miało specjalnie przebywać w niskiej temperaturze, przy dużej pokrywie śnieżnej, silnych podmuchach wiatru i w warunkach nocy polarnej.
Obecnie Rosja ma mieć ok. 70 tys. żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą, a także swój sprzęt wojskowy. Doniesieniom o inwazji zaprzecza jednak Kreml. Jego zdaniem, atmosferę w regionie podsyca Pakt Północnoatlantycki. Na posiedzeniu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie minister spraw zagranicznych Federacji Siergiej Ławrow nazwał nawet działania Ukraińców "militarnym awanturnictwem".
Czytaj też:
Prezydent Duda na Ukrainie: Nie jestem zwolennikiem polityki ustępstwCzytaj też:
Groźby rosyjskiego MSZ. "Wtedy będzie już za późno"