W 2017 roku ukraiński parlament przyjął ustawę o zapewnieniu funkcjonowania języka ukraińskiego jako języka państwowego.
Nowe przepisy stanowią kość niezgody między Kijowem a Budapesztem. Na Ukrainie żyje węgierska mniejszość licząca około 140 tys. osób, z których większość mieszka na Zakarpaciu. Zdaniem Węgrów ustawa gwałci prawa zakarpackiej mniejszości, do nauki w swoim ojczystym języku.
Węgry ogranicza wsparcie dla Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó w rozmowie z portalem Magyar Nemzet poinformował, że wsparcie Budapesztu dla Kijowa pozostanie "bardzo ograniczone".
– W kontekście sytuacji bezpieczeństwa w Europie Wschodniej szczerze powiedziałem naszym partnerom z UE i NATO, że jeśli Ukraińcy nie wycofają się z tej polityki, to bardzo ograniczy to zdolność rządu węgierskiego do udzielania wszelkiego rodzaju wsparcia dla Ukrainy, nawet w tym konflikcie – stwierdził.
Szef węgierskiej dyplomacji dodał również, że przyjazne gesty, które wykonał Budapeszt w stronę Kijowa, nie zostały do tej pory odwzajemnione. Szijjártó oskarżył Ukrainę o pozbawianie węgierskiej mniejszości jej praw.
Na pytanie, czy obawia się eskalacji konfliktu między Zachodem a Rosją, minister odparł że Węgry nie chcą powrotu "do zimniej wojny i jej psychozy".
– Widzimy wojnę słowną między Wschodem a Zachodem, widzimy, jak sobie nawzajem grożą i martwimy się tym. W naszym interesie bezpieczeństwa narodowego jest, aby Stany Zjednoczone i Rosja rozmawiały ze sobą i konsultowały się, bo nie ma alternatywy dla dialogu – powiedział.
Szijjártó dodał również, że "w interesie Węgier jest utrzymanie pragmatycznych, normalnych stosunków z Rosją opartych na wzajemnym szacunku".
Czytaj też:
Szef węgierskiego MSZ odznaczony rosyjskim Orderem PrzyjaźniCzytaj też:
Szef węgierskiego MSZ: Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Rosją