W wywiadzie udzielonym telewizji Rossija 24 Naryszkin przekonywał, że "Moskwa nie planuje prowadzić działań wojowniczych przeciwko Ukrainie". Jego zdaniem "niebezpieczne kłamstwo" o rosyjskich planach ataku na Ukrainę zaczęło się rozprzestrzeniać "z drugiej strony Atlantyku" i zostało później podchwycone przez europejskie media.
– Konflikt zbrojny między reżimem kijowskim a Donbasem stanowi największe zagrożenie dla Ukrainy – stwierdził dyrektor SWR (wywiad zagraniczny), dodając, że jedynym sposobem rozwiązania kryzysu są środki dyplomatyczne, w szczególności wdrożenie porozumień mińskich.
Federalizacja Ukrainy
W umowach z Mińska z 2014 i 2015 roku zapisano m.in. potrzebę decentralizacji władz w Kijowie i przyznanie obwodom donieckiemu i ługańskiemu szczególnego statusu, co de facto oznaczałoby federalizację Ukrainy.
Według Stanów Zjednoczonych i NATO, Ukrainie grozi rosyjska inwazja. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow skrytykował te twierdzenia jako "puste i bezpodstawne", służące jako "wybieg do eskalacji napięć". Przekonywał też, że Rosja nie stanowi dla nikogo żadnego zagrożenia.
Pieskow nie wykluczył jednak "prowokacji mających na celu uzasadnienie takich roszczeń" i ostrzegł, że próby użycia siły militarnej do rozwiązania kryzysu w południowo-wschodniej Ukrainie mogą mieć poważne konsekwencje.
Rosja od kilkunastu tygodni gromadzi wojska blisko granicy z Ukrainą, otaczając kraj od północy, wschodu i południa. W dniach od 10 do 20 lutego wspólne manewry wojskowe Rosjanie przeprowadzą z Białorusinami.
Czytaj też:
Saryusz-Wolski: Putin ma cały czas dwie opcje otwarteCzytaj też:
Amerykanów zapytano o Ukrainę. Oto wyniki sondażu