Kandydatów w dzisiejszych wyborach jest 11, wiadomo jednak, że ze względu na wyrównane wyniki czwórki z nich za dwa tygodnie odbędzie się II tura wyborów. Od tygodni, media spekulują kto się w niej zmierzy.
Co proponują kandydaci?
Według ostatnich sondaży, największe szanse ma kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen i centrowy polityk Emmanuel Macron. Inne badania wskazują na bardzo podobne wyniki skrajnie lewicowego polityka Jean-Luc Melenchona i byłego premiera, kandydata centroprawicy Francois Fillona.
Le Pen chce wyprowadzenia Francji z Unii Europejskiej, a przynajmniej postraszenia Wspólnoty. Ostro krytykuje unijną politykę imigracyjną i działania kanclerz Angeli Merkel, która forsuje przyjmowanie do Europy kolejnych uchodźców.
Tymczasem najstarszy z tej czwórki kandydatów Melenchon, zapowiada renegocjacje unijnych traktatów i chciałby poprzez referendum zapytać Francuzów czy chcą w Unii pozostać. Lewicowy radykał uważa, że Francja powinna opuścić też NATO.
Kandydat centroprawicy, były premier Francois Fillon dużo mówił w czasie kampanii o kwestiach bezpieczeństwa – chciałby zwiększenia natężenia działań wobec osób, które mogą stanowić zagrożenie dla Francuzów, w tym nawet poprzez odbieranie im obywatelstwa. Zdecydowanie opowiada się za walką z tzw. Państwem Islamskim i islamskimi radykałami, także za cenę sojuszu z Rosją, Iranem i "wszystkimi krajami, które są zaangażowane w tę walkę".
Najmłodszy, zaledwie 39-letni kandydat, umiarkowany dawny socjalista Emmanuel Macron, razem z Le Pen przoduje w sondażach. Chociaż przez jakiś czas media głównie skupiały się na jego życiu prywatnym, a nie szansach na zwycięstwo – żoną polityka jest 24 lata starsza od niego Brigitte Trogneus, polityk ma duże szansę zostać nowym prezydentem Francji. Jest politykiem prounijnym, chce sojuszu z Niemcami i dialogu z Rosją.
Dlaczego te wybory są tak ważne?
Badania sondażowni najczęściej właśnie Macrona i Le Pen wskazują jako bohaterów II tury wyborów. Ponieważ jednak, aż 30 proc. wyborców jeszcze kilka dni temu wciąż nie wiedziała na kogo zagłosuje, nie wiadomo jak może potoczyć się dzisiejsze głosowanie.
Wiadomo jednak, że Francuzi zdecydują nie tylko o losach krajowej polityki – wybory prezydenckie to przedsmak czerwcowych wyborów parlamentarnych, ale także w dużym stopniu o losach Unii. Nie chodzi tylko o poglądy samej lub samego przyszłego prezydenta, ale o kierunek pro albo antyrosyjski. Stawką może być też ewentualny "Frexit" jak niektórzy eksperci nazywają plany rozważenia opuszczenia przez Francję Wspólnoty Europejskiej.
Wstępne wyniki poznamy około godziny 21, o czym będziemy Państwa informować na DoRzeczy.pl.
Czytaj też:
Kogo poprą Francuzi? Hołdyńska: Ludzie poza Paryżem chcą zmianCzytaj też:
Nożownik na paryskim dworcu. Wybuchła panika