W minioną sobotę Brytyjczycy ostrzegali, że zmiana sposobu walki rosyjskich wojsk może oznaczać zwiększenie liczby ofiar cywilnych. Ich zdaniem, "Kreml jak dotąd nie osiągnął swoich pierwotnych celów", a Federacja Rosyjska jest "zaskoczona skalą ukraińskiego ruchu oporu”.
"Rosja została zmuszona do zmiany swojego podejścia operacyjnego i teraz realizuje strategię wyniszczania. Prawdopodobnie będzie to wiązało się z masowym użyciem znacznej siły ognia, co spowoduje wzrost ofiar wśród ludności cywilnej, zniszczenie ukraińskiej infrastruktury i zaostrzenie kryzysu humanitarnego" – mogliśmy przeczytać w komunikacie brytyjskiego wywiadu.
Ponadto, analitycy z Wielkiej Brytanii wskazywali, że prezydent Rosji Władimir Putin wzmocnił kontrolę nad rosyjskimi mediami krajowymi. "Kreml próbuje kontrolować narrację, odwracać uwagę od problemów operacyjnych i ukrywać wobec Rosjan wysoką liczbę ofiar wśród swoich żołnierzy" – przekazano.
Masowy ostrzał
W niedzielę Brytyjczycy opublikowali swój kolejny raport dotyczący wojny na Ukrainie. Dane podano za pośrednictwem mediów społecznościowych i rządowej strony internetowej.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii uważa, iż Rosjanie "nadal otaczają szereg miast na wschodniej Ukrainie".
"W ciągu ostatniego tygodnia siły rosyjskie poczyniły ograniczone postępy w zdobywaniu miast. Zamiast tego, Rosja nasiliła masowy ostrzał obszarów miejskich, powodując rozległe zniszczenia i dużą liczbę ofiar wśród ludności cywilnej" – poinformował brytyjski wywiad. I dodał, iż "jest prawdopodobne, że Rosja będzie nadal wykorzystywać swoją ciężką siłę ognia do wspierania ataków na obszary miejskie, ponieważ chce ograniczyć własne i tak już znaczne straty kosztem kolejnych ofiar cywilnych".
Czytaj też:
Były premier Wielkiej Brytanii przyjechał do Polski. "Dostawa zrealizowana"