Kotenko poinformował, że za zaginionych od początku wojny, czyli od 24 lutego uznaje się ok. 7200 żołnierz. Liczba ts dotyczy różnych formacji militarnych – Gwardii Narodowej, Służby Bezpieczeństwa oraz straży granicznej. Zaginęło także ok. 2 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych.
Według Ołeha Kotenki, większość z zaginionych pozostaje w rosyjskiej niewoli. Jako przykład podaje batalion 36. brygady. Wiemy, ze zostali wywiezieni do Rosji. Nadal nie ma z nimi żadnego kontaktu, więc uważa się ich za zaginionych – mówił cytowany przez ukraińską sieć nadawczą Suspilne Kotenko.
Dodał, że zaginieni prędzej czy później znajdą się na liście żołnierzy do wymiany.
Ukraińskie media: Dwaj żołnierze pułku "Azow" skazani przez Rosjan na śmierć
Serwis Ukrainska Prawda podaje, że dwaj przebywający w rosyjskiej niewoli żołnierze pułku "Azow" – mieli usłyszeć wyrok śmierci za "zbrodnie wojenne".
Chodzi Konstantina Nikitenkę ps. "Fox" i Mykołę ps. "Frost" (nazwisko nieznane). Informacje podane przez Ukrainską Prawdę miał potwierdzić ukraiński wywiad.
O wyroku śmierci, jaki miał zapaść wobec ukraińskich jeńców wojennych, pisze też na swoim kanale na Telegramie Dmitrij Steszin z "Komsomolskiej Prawdy". Według rosyjskiego propagandysty, dwaj Ukraińcy mieli zostać skazani na śmierć 9 lipca na terenie Donieckiej Republiki Ludowej. Separatystyczna republika zniosła moratorium na jej wykonywanie zaledwie dzień wcześniej – 8 lipca.
Rosyjska propaganda
"Konstantin Nikitienko jeździł po Mariupolu transporterem opancerzonym i strzelał do ludzi dla zabawy. Dla zabawy! Natomiast "Frost" zabijał rosyjskich jeńców i bezcześcił ich ciała" – opisywał – rzekome zbrodnie żołnierzy Azowa Steszin.
Ukrainska Prawda odnosząc się do stwierdzeń Steszina wskazuje, że poza podawaną przez niego wersją wydarzeń, w rosyjskich mediach krążą inne. Według nich, proces dwóch ukraińskich żołnierzy ma się jednak dopiero odbyć.
Zniknięcie "Foxa" i "Frosta" z obozu internowania w Ołeniwce na terenie DRL – gdzie ma być przetrzymywana większość jeńców z pułku "Azow" – potwierdziło dziennikarzom Ukrainskiej Prawdy ich źródło w ukraińskich służbach wywiadowczych. Rosjanie mieli ich zabrać w nieznanym kierunku.
Czytaj też:
Jakubiak: W tej sytuacji bardzo pomaga, że prezydent Zełenski jest ŻydemCzytaj też:
"Die Welt": Scholz i Macron trzymają się iluzji "dyplomatycznego rozwiązania"