Szef MSZ Chin odbył w poniedziałek rozmowę telefoniczną z Emmanuelem Bonne, doradcą dyplomatycznym prezydenta Francji Emmanuela Macrona – podaje agencja Xinhua.
Wang Yi powiedział, że "kryzys na Ukrainie wykazuje tendencję do przedłużania się, czego świat nie chce wiedzieć", a Chiny będą odgrywać "konstruktywną rolę w sprawie zawieszenia broni". – Chiny od samego początku angażują się w propagowanie rozmów pokojowych i będą nadal dokładać wszelkich starań, aby odgrywać konstruktywną rolę na rzecz zawieszenia broni i zaprzestania działań wojennych – dodał.
Podkreślił, że rząd w Pekinie "docenia i wspiera aktywne wysiłki mediacyjne prezydenta Macrona". Jak zaznaczył, "Chiny wierzą, że Francja jako główny kraj europejski będzie nadal odgrywać wyjątkową i ważną rolę w przywracaniu pokoju".
Yi stwierdził również, że skutki kryzysu na Ukrainie doprowadziły do niedoborów żywności i energii, "przynosząc wyzwania i zagrożenia dla globalnego pokoju i stabilności".
Wojna Rosji z Ukrainą. Po czyjej stronie są Chiny?
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Chiny są języczkiem u wagi ze względu na bliskie stosunki z Rosją z jednej strony i konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi z drugiej. Oficjalnie Pekin pozostaje neutralny wobec wydarzeń na Ukrainie i w oficjalnych komunikatach nie nazywa tego co się dzieje "wojną".
Rzecznik chińskiego MSZ stwierdził pod koniec kwietnia, że "z zewnątrz może się to wydawać konfliktem między Rosją a Ukrainą, jednak faktycznymi stronami konfliktu są Rosja i Stany Zjednoczone, które są reprezentowana przez NATO". Przekonywał, że "Unia Europejska musi zastanowić się nad tym, kto na tej wojnie czerpie najwięcej, kto jest teatrem działań wojennych, a kto na tej wojnie najwięcej traci".
Według "Global Times", gazety kontrolowanej przez chińską partię komunistyczną, "charakter konfliktu rosyjsko-ukraińskiego to gra strategiczna między Moskwą a Waszyngtonem, a fakty świadczą o tym, że konflikt stworzył nową sytuację, która zaszkodziła Ukrainie, Rosji i reszcie Europy, ale przyniosła korzyści tylko USA".
Czytaj też:
NATO kontra Rosja i Chiny. "Teraz nadchodzi najtrudniejsza część"Czytaj też:
Prezydent Chin miał odmówić Putinowi. Jest reakcja Kremla