USA oferują 10 mln dolarów nagrody za informacje o współpracowniku Putina

USA oferują 10 mln dolarów nagrody za informacje o współpracowniku Putina

Dodano: 
Władimir Putin i Jewgienij Prigożin w 2010 r.
Władimir Putin i Jewgienij Prigożin w 2010 r. Źródło: Wikimedia Commons
Departament Stanu USA ogłosił nagrodę w wysokości 10 mln dolarów za informacje o rosyjskim biznesmenie Jewgieniju Prigożynie i organizacji Internet Research Agency (IRA) podejrzanych o ingerencję w amerykańskie wybory.

Internet Research Agency (Agencja Badań Internetowych) to rosyjskie przedsiębiorstwo z siedzibą w Petersburgu, które zajmuje się wywieraniem wpływu w internecie, tzw. fabryka trolli.

Jej właścicielem jest bliski współpracownik Władimira Putina, Jewgienij Prigożin – biznesmen powiązany także z Grupą Wagnera, prywatną firmą wojskową, tworzoną przez ludzi z rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, która wysyła najemników na Ukrainę, do Syrii i Afryki.

Według Departamentu Stanu, Prigożin jest "obywatelem rosyjskim, który finansował IRA za pośrednictwem kontrolowanych przez siebie firm" i "już w 2014 roku IRA rozpoczęła działania mające na celu ingerencję w amerykański system polityczny, w tym w wybory w 2016 roku".

Specjaliści od fake newsów

Zadaniem IRA jest m.in. powielanie rosyjskiej narracji, rozprzestrzenianie fałszywych informacji, wywoływanie skrajnych postaw społecznych i politycznych oraz dezinformowanie zagranicznej opinii publicznej, najczęściej poprzez kwestionowanie demokratycznej legitymacji władz na Zachodzie i podejmowanie drażliwych tematów, jak migracja, suwerenność i wartości.

Organizacja dysponuje miesięcznym budżetem w wysokości ok. 1 mln euro i zatrudnia rotacyjnie ok. 80 osób, podzielonych na sekcje zagraniczne.

Nagroda oferowana przez Amerykanów ma na celu "uzyskanie informacji prowadzących do identyfikacji lub lokalizacji jakiejkolwiek osoby albo podmiotu zagranicznego, który świadomie zaangażował się lub ingeruje w wybory w USA".

Rosyjska fabryka trolli

W 2018 r. "New York Times" dotarł do dwóch byłych pracowników Internet Research Agency. Siergiej i Aleksander przyznali, że do pracy w fabryce trolli skłoniły ich wysokie zarobki. Tygodniowo pracownik mógł dostawać nawet 1400 dolarów, a część z tych pieniędzy było przekazywanych w kopercie. Dziennie musieli zamieszczać 80 komentarzy i 20 wpisów na blogach, a dodatkowo tworzyć setki fałszywych kont w mediach społecznościowych.

Czytaj też:
Facebook kasuje kilkaset kont powiązanych z rosyjską "fabryką trolli"

Źródło: CNN
Czytaj także