Zacharowa stwierdziła, że Waszyngton nie powinien ingerować w śledztwa prowadzone w innych krajach, tak jak nie ingeruje w śledztwo w sprawie byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
"Skoro Biały Dom i Departament Stanu nie ingerują w amerykańskie śledztwa, powinni również powstrzymać się od ingerowania w śledztwa prowadzone w suwerennych krajach" – oświadczyła Zacharowa, którą cytuje w poniedziałek agencja TASS.
Rosjanka skomentowała w ten sposób oświadczenie sekretarz prasowej Białego Domu Karine Jean-Pierre o tym, że amerykańskie władze nie ingerują w sytuację wokół przeszukania domu Trumpa.
Akcja FBI. Czego agenci szukali w willi Trumpa?
Agenci FBI pojawili się w słynnej florydzkiej rezydencji Trumpa Mar-a-Lago w ostatni poniedziałek i mieli stamtąd wywieźć poszukiwane przez Departament Sprawiedliwości pudła z dokumentami. Zdaniem Trumpa cała sprawa ma podłoże całkowicie polityczne, a jej jedynym celem jest powstrzymanie go przed ubieganiem się o prezydenturę w 2024 r.
Przeszukanie u Trumpa było pierwszym tego typu przypadkiem w historii Ameryki. "Washington Post" napisał, że wśród dokumentów, których mieli szukać agenci FBI podczas rewizji w posiadłości byłego prezydenta USA, były m.in. takie, które dotyczyły broni jądrowej. Z kolei "New York Times" podał, że przeszukanie mogło dotyczyć dokumentów, także tych tajnych, które Trump miał zabrać ze sobą z Białego Domu.
Donald Trump był prezydentem Stanów Zjednoczonych w latach 2017-2021. Uważa, że przegrał z Joe Bidenem walkę o reelekcję, ponieważ wybory zostały sfałszowane, ale dowodów nigdy nie przedstawił. Wiele wskazuje na to, że w wyborach prezydenckich za dwa lata Trump będzie chciał odzyskać Biały Dom.
Czytaj też:
Trump spotkał się z Orbanem. "Niewiele osób tyle wie"