Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu stwierdziło, że nie uznaje tzw. „referendów” zorganizowanych przez Rosję na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów Donieckiego, Ługańskiego, Chersońskiego i Zaporoskiego na Ukrainie – taką informację przekazał przedstawiciel irańskiego MSZ Nasser Kanaani. Słowa irańskiego urzędnika cytuje służba prasowa resortu spraw zagranicznych..
– Republika Islamska, jak zawsze, zgodnie ze swoimi pryncypialnymi stanowiskami, podkreśla potrzebę pełnego poszanowania zasady suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich państw jako podstawowej normy prawa międzynarodowego oraz poszanowania zasad i celów Karty Narodów Zjednoczonych – powiedział Kanani.
Według niego, Iran sprzeciwia się wszelkim „prowokacyjnym działaniom, które mogłyby zakłócić bieg pokoju, stabilności i spokoju”.
Należy zauważyć, że Iran jest jednym z nielicznych sojuszników Rosji, który pomaga Putinowi w wojnie z Ukrainą. W szczególności Teheran zaopatruje armię rosyjską w drony, które są regularnie zestrzeliwane przez ukraińską armię na kierunku południowym.
Kolejna odmowa
Iran to kolejny kraj, który odmówił Rosji uznania legalności przeprowadzonych na Ukrainie "referendów". Serbia i Kazachstan, kraje uznawane bądź za sojuszników Rosji bądź za państwa przychylne Moskwie, jeszcze przed zakończeniem "głosowania" zapowiedziały, że nie uznają wyników referendów przeprowadzonych na okupowanych terenach Ukrainy.
Serbski minister spraw zagranicznych Nikola Selakovic, który spotkał się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem podczas sesji ONZ w Nowym Jorku, przekazał, że Belgrad nie uzna wyników głosowania z powodu zaangażowania Serbii w Kartę Narodów Zjednoczonych i poszanowania prawa międzynarodowego.
Podobnych argumentów użył przedstawiciel kazachskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Aibek Smadiyarov. Podkreślił on, że Kazachstan jest zobowiązany do przestrzegania prawa międzynarodowego. Dodał także, ze w obecnej sytuacji konfliktu na Ukrainie konieczne jest utrzymanie pokoju i poszanowanie integralności terytorialnej państw.
Czytaj też:
Iran. Rośnie liczba ofiar zamieszekCzytaj też:
Iran: Mimo prześladowań rośnie liczba chrześcijan