Jak podano, eksplozje odnotowano m.in. w obwodach: kijowskim, winnickim, połtawskim, iwanofrankowskim i czernihowskim. Wybuchy miały mieć miejsce również w centrum stolicy Ukrainy. Wcześniej alarm przeciwlotniczy ogłoszono na terenie całego kraju.
Strona ukraińska przekazała, że część pocisków udało się zestrzelić. Szef administracji obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba podkreślił, że obrona przeciwlotnicza prowadzi działania w regionie i zaapelował do mieszkańców, by pozostali w schronach.
Informację o rozpoczęciu kolejnej serii ataków na cele wojskowe i energetyczne na Ukrainie potwierdziło rosyjskie ministerstwo obrony. Jak podaje Reuters, Kreml zaznacza, że "wszystkie wyznaczone cele zostały trafione".
Rosja atakuje miasta Ukrainy
W ubiegłym tygodniu Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na szereg regionów Ukrainy. Pociski uderzyły w cele w obwodach winnickim, lwowskim, kirowohradzkim, mikołajowskim, połtawskim, tarnopolskim, żytomierskim, kijowskim i w Kijowie.
Odnotowano trafienia w obiekty infrastruktury krytycznej, a wśród ludności cywilnej były ofiary. Analitycy wskazali, że poniedziałkowe ataki rakietowe Rosji były najbardziej intensywnym ostrzałem ukraińskich celów od pierwszych dni inwazji. Atak wywołał potępienie ze strony światowych przywódców.
Czytaj też:
Zaskakująca reakcja Chin na bombardowanie KijowaCzytaj też:
Kolejny kraj odmówi Ukrainie? Prezydent wskazuje powody