– Tutaj oczywiście trudno mówić o wiarygodności tych doniesień. Jest więcej fake newsów niż prawdziwych wiadomości. Oczywiście ściśle to wszystko monitorujemy – stwierdził Pieskow.
Podkreślił, że Rosję i Turcję "nadal łączą bardzo partnerskie stosunki, które opierają się na wzajemnych korzyściach, zrozumieniu, szacunku i wzajemnej chęci do omawiania najtrudniejszych problemów". Przyznał jednak, że Turcja przekazuje Ukrainie drony i amunicję do nich.
Turcja pomiędzy Rosją a Ukrainą
O tym, że Turcja potajemnie dostarczyła Ukrainie amunicję do artylerii kasetowej w listopadzie 2022 r., informował wcześniej prestiżowy magazyn "Foreign Policy", powołując się na urzędników amerykańskich i europejskich. Według nich Ankara przekazała Kijowowi ulepszoną amunicję konwencjonalną podwójnego zastosowania (DPICM) po tym, jak odmówił tego Waszyngton.
– Po tym, jak Stany Zjednoczone odmówiły Ukrainie dostępu do amunicji kasetowej, Turcja stała się jedynym miejscem, w którym Kijów mógł ją zdobyć. Pokazuje to, że chociaż Turcja pod pewnymi względami zbliża się do Rosji, to zapewnia Ukrainie znaczące wsparcie militarne – powiedział anonimowy rozmówca "FP".
Amunicja kasetowa. "Jeden strzał, 10 martwych Rosjan"
Konwencja o amunicji kasetowej, która zabrania jej używania, przekazywania i składowania, nie przeszkodziła Turcji w jej podpisaniu. Eksperci podkreślają, że użycie amunicji kasetowej może skomplikować oczyszczanie terytorium Ukrainy z niewybuchów po zakończeniu wojny – podaje "The Moscow Times".
Jednocześnie bomby kasetowe powinny pomóc siłom ukraińskim w pokonaniu odkrytych i nieufortyfikowanych okopów armii rosyjskiej w Donbasie. – Każdy jeden strzał to będzie 10 martwych Rosjan – powiedział Dan Rice, doradca naczelnego wodza Sił Zbrojnych Ukrainy.
Czytaj też:
"Tak wygląda szaleństwo". Zełenski o szturmie na Sołedar