Podczas konferencji prasowej w Moskwie, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow komentował przebieg "specjalnej operacji wojskowej" jak rosyjskie władze nazywają napaść na Ukrainę.
Polityk zapytany dlaczego planowana na kilka tygodni operacja trwa już prawie rok, tłumaczył, że Moskwa chce zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców Donbasu, który Kremla uważa za część swojego terytorium.
– Donbas nie jest jeszcze w pełni chroniony, dlatego specjalna operacja wojskowa trwa. Musimy chronić mieszkających tam ludzi. Obecnie ten cel nie jest w pełni osiągnięty – podkreślał.
Jednocześnie Pieskow zapewnił, że okupowany przez Rosję Krym jest dobrze chroniony.
Pieskow: Doniesienia szwajcarskich mediów to kaczka dziennikarska
W rozmowie z dziennikarzami rzecznik zdementował też informację o tym, że USA rzekomo proponowały oddanie części Ukrainy w zamian za pokój z Rosją.
W styczniu szef Centralnej Agencji Wywiadowczej William Burns zaproponował Moskwie i Kijowowi zawarcie pokoju, zgodnie z którym 20 proc. okupowanego terytorium Ukrainy przejęłaby Rosja – podała szwajcarska gazeta "Neue Zürcher Zeitung" (NZZ), powołując się na dwóch niemieckich polityków.
Waszyngton zdementował doniesienia szwajcarskich mediów, jakoby Biały Dom i CIA oferowały Ukrainie oddanie części terytoriów w zamian za pokój z Rosją – podaje amerykański "Newsweek". W komentarzu dla dziennikarzy zastępca przedstawiciela Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Sean DeWitt powiedział, że informacje opublikowane przez "Neue Zürcher Zeitung" są "nieprawdziwe".
Podobne stanowisko w tej sprawie ma Kreml. Cytowany przez "Kommiersant" Dmitrij Pieskow oświadczył, że informacja o rzekomej propozycji szefa CIA przekazania Rosji 20 proc. Ukrainy w zamian za pokój to "kaczka dziennikarska".
Czytaj też:
Rosyjska rakieta uszkodziła synagogę. "Oczekuję, że przywódcy świata..."Czytaj też:
"Zemsta na Ukrainie i Europie". Zełenski ostrzega