Najwięcej kościołów, cerkwi, meczetów i synagog zniszczono w obwodach: donieckim – co najmniej 120 i ługańskim – ponad 70. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, prawie 70 tego rodzaju obiektów zrujnowano na Kijowszczyźnie, gdzie toczyły się najgwałtowniejsze walki o zdobycie stolicy kraju, a przeszło 50 budynków uszkodzono w obwodzie charkowskim.
Zniszczone cerkwie i klasztory
Przedstawiciele IWR przytoczyli również udokumentowane fakty zajmowania obiektów religijnych na Ukrainie przez wojsko rosyjskie, które następnie wykorzystuje je jako swoje bazy lub do ukrywania własnych stanowisk ogniowych. Tego rodzaju taktyka powoduje jeszcze większe rozmiary zniszczeń.
Z wyznaniowego punktu widzenia wskutek agresji rosyjskiej najbardziej ucierpiały cerkwie, klasztory i inne obiekty Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Moskiewskiego) – co najmniej 143. Wielkie straty poniosły również wspólnoty ewangeliczne – nie mniej niż 170, wśród nich chrześcijanie wiary ewangelicznej – 75, ewangeliczni chrześcijanie baptyści – 49 i adwentyści dnia siódmego – 24 obiekty.
Świadkowie Jehowy stracili łącznie 94 budynki, w tym 7 całkowicie zrujnowanych, 17 silnie uszkodzonych i 70 w mniejszym stopniu. Kościół katolicki obrządku łacińskiego odnotował 12 strat, a greckokatolicki – 17.
Rosja dąży do zagłady narodu ukraińskiego?
Instytut udokumentował ponadto celowe ataki rosyjskich wojsk i służb specjalnych na działaczy religijnych i wiernych przede wszystkim na okupowanych obszarach Ukrainy.
Dyrektor wykonawczy IWR Maksym Wasin powiedział w Waszyngtonie, że wierzący i duchowni stawali się często celami dla władz okupacyjnych tylko dlatego, że mówili po ukraińsku, należeli do wyznania innego niż prawosławie rosyjskie lub z powodu jakichkolwiek innych przejawów swej tożsamości narodowej.
– Ogólnie można powiedzieć, iż rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie mogą świadczyć o specjalnym zamiarze ludobójstwa, mającego na celu zagładę narodu ukraińskiego, co – zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym – stanowi szczególną zbrodnię – stwierdził Wasin.