Inspektorzy z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) odkryli w Iranie uran wzbogacony do 84 proc. – podaje Bloomberg, powołując się na dwa wysokie rangą źródła dyplomatyczne.
Jak zauważa agencja, to zaledwie 6 proc. poniżej poziomu wymaganego do stworzenia broni atomowej. Teheran wcześniej informował MAEA, że jego wirówki mogą wzbogacić uran tylko do 60 proc.
Teraz inspektorzy próbują ustalić, w jaki sposób Iranowi udało się zgromadzić uran wzbogacony do rekordowego poziomu, jaki kiedykolwiek zarejestrowano w tym kraju. Eksperci chcą również dowiedzieć się, czy Teheran wyprodukował takie paliwo celowo, czy doszło do tego "nieumyślnie", przez nagromadzenie się paliwa w przewodach łączących wirówki.
Stanowisko władz Iranu
Iran uznał publikację Bloomberga za "fałszerstwo i przeinaczenie faktów". Takie stanowisko przedstawił Behrouz Kamalvandi, rzecznik Organizacji Energii Atomowej Iranu (AEOI).
– Istnienie wysoko wzbogaconych cząstek jest naturalnym zjawiskiem w każdym z procesów wzbogacania. Na przykład w procesie wzbogacania uranu do 20 proc. obserwuje się obecność cząstek uranu o stopniu wzbogacenia do 47 proc., a w procesie otrzymywania uranu na poziomie 60 proc. obserwuje się również większe wzbogacenie – powiedział Kamalvandi. I przekonywał, że do tej pory Teheran nie próbował wzbogacać Iranu powyżej 60 proc.
Iran coraz bardziej izoluje się od krajów zachodnich, a negocjacje w sprawie ewentualnego odnowienia porozumienia nuklearnego wciąż są w zawieszeniu. Dzieje się tak w obliczu powszechnego potępienia brutalnego stłumienia przez władze Iranu antyrządowych protestów i zaostrzenia sankcji wobec Teheranu za militarne wsparcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która trwa już prawie rok.
Czytaj też:
Tajny eksport ropy. Rosja przechwyciła "flotę cieni" IranuCzytaj też:
Doradca Putina wylądował na boisku piłkarskim w Iranie i przerwał mecz