Jak odciąć drogę do Anglii

Jak odciąć drogę do Anglii

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:Felipe Dana/AP/EAST NEWS
Teresa Stylińska II Każdy, kto będzie próbował nielegalnie przedostać się do Wielkiej Brytanii, mocno zaryzykuje: już nigdy nie będzie mógł tam zamieszkać ani uzyskać brytyjskiego obywatelstwa. W dodatku w ciągu miesiąca zostanie deportowany i na decyzję w swojej sprawie będzie czekać w Rwandzie.
T o najważniejsze punkty projektu brytyjskiej ustawy imigracyjnej, która na początku marca została przedstawiona w Izbie Gmin i weszła tym samym na ścieżkę legislacyjną. Niepewną, mimo aprobaty wielu deputowanych i większości społeczeństwa, które ma dosyć napływu imigrantów i wydatków ponoszonych przez państwo na ich rzecz. Projekt ustawy bowiem – co przyznaje nawet firmująca ją minister spraw wewnętrznych Suella Braverman – może w pewnej mierze naruszać prawo międzynarodowe i Europejską Konwencję Praw Człowieka. Rząd nie ma jednak wyjścia: musi sięgnąć po środki radykalne, bo, jak powiedział premier Rishi Sunak, żadne dotychczasowe nie pomogły i Wielką Brytanię niezmiennie szturmują tysiące ludzi, głównie przez kanał La Manche. Nowa ustawa dotyczy nie imigracji w ogóle (to regulują wcześniejsze przepisy), lecz przeciwdziałania imigracji nielegalnej. Powinni ją zatem uważnie prześledzić nasi rodzimi obrońcy nielegalnych imigrantów, stali się bowiem – pomińmy aspekty polityczne – rzecznikami ludzi, którzy nie próbują wjechać do Polski legalnie, z paszportem w ręku, lecz chcą się wedrzeć do naszego kraju z naruszeniem prawa. Rzecznicy nielegalnych imigrantów, broniąc ich, pokazują, że prawo mają za nic.

Nikt nie dał sobie rady

Dzisiejsza sytuacja nie przypomina tej z pamiętnego 2015 r., gdy Europa została najdosłowniej zalana przez tysiące imigrantów z Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy – poza już wcześniej dobrze przećwiczoną drogą śródziemnomorską z wybrzeża Afryki do Włoch – wytworzyli nowy szlak lądowy przez Bałkany. Od tej strony sytuację opanowano, nie bez pomocy Turcji, która, zachęcona unijnym wsparciem finansowym, ograniczyła morskie wyprawy ze swego terytorium. Szlaku przez środek Morza Śródziemnego nigdy jednak nie zdołano skutecznie wyłączyć. Ostatnio zaś fala imigracyjna znowu przybiera na sile.

Cały artykuł dostępny jest w 13/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także