"Niech żyje wolny Tajwan". Prezydent latynoskiego kraju odwiedził wyspę

"Niech żyje wolny Tajwan". Prezydent latynoskiego kraju odwiedził wyspę

Dodano: 
Tajpej, stolica Tajwanu
Tajpej, stolica Tajwanu Źródło: Pixabay
Prezydent Gwatemali mówił w Tajpej o "Republice Tajwanu". Chińczycy, którzy uznają wyspę za część swojego państwa, radzą mu nie stawać "po stronie złoczyńcy".

Prezydent Gwatemali Alejandro Giammattei zadeklarował bezwarunkowe poparcie dla "Republiki Tajwanu" podczas wtorkowej podróży na wyspę. Obecnie Chiny zwiększają presję na 13 krajów, które nadal utrzymują stosunki dyplomatyczne z Tajwanem.

Giammattei: Niech żyje suwerenny Tajwan

Podczas ceremonii powitalnej przed biurem prezydent wyspy Giammattei powiedział, że Gwatemala i Tajwan to "braterskie kraje" i ważni sojusznicy. Prezydent dwukrotnie wspomniał o "Republice Tajwanu", nie użył natomiast wobec wyspy nazwy popularyzowanej przez chiński rząd – Republika Chińska, Tajwan.

– Chcę, aby wszyscy ufali, że Gwatemala nadal będzie solidnym sojusznikiem dyplomatycznym Republiki Tajwanu i będzie pogłębiać współpracę we wszystkich dziedzinach – powiedział Giammattei, obiecując przy tym "absolutne wsparcie" dla Tajwanu. Swoje przemówienie zakończył słowami "niech żyje wolny Tajwan". Prezydent wyspy Tsai Ing-wen podziękowała mu za to.

twitter

Następnie przemawiając w tajwańskim parlamencie prezydent Gwatemali nadal używał zwrotu "Republika Tajwanu", za co otrzymał owacje na stojąco od polityków. Swoje wystąpienie zakończył słowami: "niech żyje Tajwan: wolny, suwerenny i niezależny".

Gwatemala balansuje między skłóconymi państwami?

Gwatemala utrzymuje poprawne stosunki z Republiką Chińską od 90 lat. Państwa nawiązały relacje jeszcze zanim demokratyczna część chińskiego rządu uciekła na Tajwan w 1949 roku po przegranej wojnie domowej z komunistami dowodzonymi przez Mao Zedonga.

Jakakolwiek sugestia, że Tajwan jest niepodległym krajem, odrębnym od Chin, wywołuje niezadowolenie władz w Pekinie. W ostatnich dniach kraj otwarcie groził użyciem siły w celu przejęcia kontroli nad wyspą.

Chiny, które postrzegają Tajwan jako własne terytorium, bez prawa do statusu odrębnego państwa, potępiły podróż Giammattei. –Radzimy rządowi Giammattei, aby nie stawał po stronie złoczyńcy – powiedziała w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning.

Czytaj też:
Gra w wojnę o Tajwan. Jakie skutki przyniosły decyzje Amerykanów?
Czytaj też:
"Jeśli wygram wybory". Trump złożył obietnicę dotyczącą Chin

Źródło: Reuters
Czytaj także