Od kilku tygodni niemiecka prasa informowała, że władze Republiki Federalnej Niemiec i Polski nie mogą dojść do porozumienia ws. naprawy czołgów Leopard, które zostały przekazane Ukrainie.
Przypomnijmy, że w kwietniu w bazie Sił Powietrznych USA w Ramstein minister obrony Niemiec Boris Pistorius zapowiedział otwarcie w Polsce centrum naprawy czołgów Leopard, które przekazano walczącej na wojnie z Rosją Ukrainie w ramach międzynarodowej pomocy wojskowej.
Centrum miało zostać otwarte pod koniec maja, ale dwa miesiące później budowa zakładu naprawczego w Polsce wciąż nie postępuje. Zamiast tego, władze obu krajów regularnie spierają się o szczegóły struktury wspólnego przedsięwzięcia.
Zgodnie z planem, prace miały być zorganizowane przez dwa niemieckie koncerny zbrojeniowe – Rheinmetall i Krauss-Maffei Wegmann. Natomiast Polska Grupa Zbrojeniowa musiała otworzyć na swoim terenie zakład naprawy czołgów. Jednocześnie rząd Republiki Federalnej Niemiec obiecał pokryć koszty naprawy Leopardów.
Niemcy wycofują się z umowy
Tymczasem dziennik "Handelsblatt" podał, że rząd w Berlinie wycofuje się z umowy z Polską na naprawę ukraińskich czołgów Leopard na terytorium Rzeczypospolitej. Powodem mają być wygórowane oczekiwania finansowe ze strony władz w Warszawie. Ponadto, Niemcy mieli wskazywać na to, że część maszyn przekazanych przez Polskę dotarła na Ukrainę uszkodzona.
Rząd w Berlinie nie potwierdza jednak, że faktycznie zakończono rozmowy. Ministerstwo Obrony Republiki Federalnej Niemiec poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, a zarówno Polska, jak i Niemcy nieustannie podtrzymują pomysł naprawy ukraińskich czołgów Leopard 2.
Czytaj też:
Macron: Francja zwiększy dostawy broni i sprzętu dla UkrainyCzytaj też:
Amunicja kasetowa dla Ukrainy. Szojgu: Rosja będzie musiała użyć podobnej broni