Północnokoreańscy hakerzy złamali zabezpieczenia rosyjskiej firmy zbrojeniowej

Północnokoreańscy hakerzy złamali zabezpieczenia rosyjskiej firmy zbrojeniowej

Dodano: 
Pociski balistyczne, zdjęcie ilustracyjne
Pociski balistyczne, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / KIM HEE-CHUL
NPO Mashinostroyeniya, rosyjskie biuro projektujące rakiety, było ofiarą szpiegostwa cyfrowego ze strony KRLD przez okres co najmniej pięciu miesięcy w 2022 r.

Grupa elitarnych północnokoreańskich hakerów miała dostęp do komputerów w biurze głównego rosyjskiego projektanta pocisków – ustaliła agencja Reuters. Nie wiadomo, czy w ciągu włamania pobrane zostały jakieś dane. Eksperci wskazują, że Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie zawaha się szpiegować nawet swych sojuszników, jeśli dostrzeże w tym szansę na rozwój swego potencjału militarnego.

Rosjanie w Korei, Koreańczycy w Rosji

Informacje o północnokoreańskim szpiegostwie wypłynęły niedługo po wizycie Siergieja Szojgu w Pjongjangu. Była to pierwsza w historii wizyta ministra obrony Federacji Rosyjskiej w Korei Północnej.

W stolicy KRLD rosyjski minister obrony rozmawiał z Kim Dzong Unem na temat zacieśniania współpracy obu krajów. Szojgu miał okazję zobaczyć prezentację północnokoreańskiego arsenału nuklearnego. Jak wynika z ustaleń Reutersa, zainteresowanie arsenałem było obustronne.

W miesiącach następujących po włamaniu do rosyjskich komputerów, Pjongjang pochwalił się szeregiem postępów w rozwijaniu swojego programu balistycznego. Nie da się potwierdzić, czy była to zasługa szpiegostwa.

NPO Mashinostroyeniya nie komentuje ustaleń agencji Reuters, podobnie jak ambasada Rosji w Waszyngtonie i misja KRLD przy ONZ w Nowym Jorku. Rosyjska firma, znana jako NPO Mash, jest pionierem w dziedzinie pocisków hipersonicznych, technologii satelitarnych i balistyki nowej generacji. Wszystkie te trzy obszary są obiektem zainteresowania Pjongjangu, którego celem jest stworzenie pocisku interkontynentalnego, zdolnego dosięgnąć wybrzeży Stanów Zjednoczonych.

Rzadki wgląd w szpiegostwo cyfrowe

Hakerzy mieli możliwość czytania ruchu e-mailowego i ekstrakcji danych – ocenia Tom Hegel z firmy SentinelOne zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

– Odkrycia te zapewniają rzadki wgląd w tajne operacje cyfrowe, które tradycyjnie pozostają ukryte przed kontrolą publiczną lub po prostu nigdy nie są wychwytywane przez takie ofiary – stwierdził Hegel, który odkrył naruszenie bezpieczeństwa.

SentinelOne trafił na trop sprawy, kiedy pracownik IT NPO Mash przypadkiem upublicznił dane swojej korporacji. Pracownik próbował znaleźć informacje na temat ataku północnokoreańskich hakerów, przesyłając dowody na prywatny portal używany na całym świecie przez specjalistów od cyberbezpieczeństwa.

Czytaj też:
Tajemniczy lot rosyjskiego samolotu do Korei Północnej
Czytaj też:
Sojusznik Rosji zażądał "szybkiego zwiększenia zdolności produkcyjnych"

Źródło: Reuters
Czytaj także