Na Krymie trwa "operacja specjalna" wywiadu wojskowego Ukrainy

Na Krymie trwa "operacja specjalna" wywiadu wojskowego Ukrainy

Dodano: 
Ukraińskie jednostki specjalne
Ukraińskie jednostki specjalne Źródło: Wikimedia Commons
Operacja specjalna na tymczasowo okupowanym Krymie trwa, ale nie chcemy ujawniać szczegółów – przekazał Andrij Jusow, przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy.

Prace są w toku. Nie zdradzamy szczegółów, ale wszystkie postawione cele zostały osiągnięte – stwierdził Jusow, nawiązując do desantu jednostek ukraińskich sił specjalnych na przylądku Tarchankut na zachodzie Krymu z 24 sierpnia.

Według niego w ramach tej operacji specjalnej wyeliminowano kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy i zniszczono cztery łodzie wroga. Jednocześnie wszyscy ukraińscy żołnierze zaangażowani w wykonanie tego zadania "wrócili żywi do domu".

– Sam fakt lądowania ukraińskich spadochroniarzy na Półwyspie Krymskim jest wymowny dla Ukrainy, inspirujący dla Ukraińców i naszych partnerów, a demotywujący dla wrogów – ocenił Jusow w rozmowie z agencją Ukrinform.

Ukraińcy zniszczyli Rosjanom system S-400

Przedstawiciel wywiadu wojskowego (HUR) nie chciał ani zaprzeczyć, ani potwierdzić doniesień o rzekomym lądowaniu sił ukraińskich w pobliżu Nowoozerna na Krymie 25 sierpnia, o czym wspomnieli sami Rosjanie w rozmowie przechwyconej przez służby ukraińskie.

– Jeśli wróg wszędzie widzi ukraiński zwiad, to bardzo dobrze. Będziemy kontynuować ten wysiłek. Operacja na Krymie trwa – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że zniszczenie rosyjskiego systemu rakiet ziemia-powietrze S-400 Triumf na Krymie umożliwi siłom ukraińskim prowadzenie dalszych działań na półwyspie. – Ten system miał osłaniać pewne działania okupantów. Jego neutralizacja to sukces Ukrainy, który pozwoli na prowadzenie dalszych operacji – dodał Jusow.

Jego zdaniem tego kompleksu rakietowego nie da się szybko przywrócić, a łączne zasoby rosyjskich systemów S-400 są "raczej ograniczone".

Putin: Sprawa Krymu jest ostatecznie zamknięta

Rosja zajęła Krym w 2014 r. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.

Od kilku lat rosyjska propaganda powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za demokratycznym zjednoczeniem z Rosją, zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".

Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi. Władze w Kijowie nie chcą się na to zgodzić – uważają Krym za terytorium czasowo okupowane.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w sierpniu, że "Krym zostanie wyzwolony, podobnie jak wszystkie pozostałe części Ukrainy, które na razie, niestety, znajdują się pod okupacją".

Czytaj też:
Władze okupacyjne potwierdzają sukces Ukraińców. Rosjanie się wycofali

Źródło: Ukrinform / Interfax-Ukraina / Reuters
Czytaj także