Głównym punktem programu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w USA jest spotkanie z Joe Bidenem w Białym Domu.
Wizyta ta zbiega się z 25. rocznicą członkostwa Polski w NATO.
Ważne spotkania z udziałem prezydenta RP
Po godz. 17:00 prezydent RP pojawił się na Kapitolu. Andrzej Duda spotkał się z liderem większości w amerykańskim Senacie Charlesem Schumerem oraz z liderem mniejszości Mitchem McConnellem. Około godz. 18:00 polski przywódca rozmawiał ze spikerem Izby Reprezentantów Michaelem Johnsonem, a także liderem mniejszości w Izbie – Hakeemem Jeffriesem.
– Będziemy rozmawiali o kwestiach bezpieczeństwa, sytuacji w naszej części Europy, przyszłości, jeśli chodzi o budowę sojuszu między USA a Unią Europejską i oczywiście przede wszystkim między USA a Polską – zapowiadał przed spotkaniami prezydent Duda.
Duda wychodzi z inicjatywą ws. NATO
Prezydent Andrzej Duda oświadczył w poniedziałek, że podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych chce zaproponować, by państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego wspólnie zdecydowały o przeznaczaniu 3 proc. PKB na obronność.
– Nie ma żadnych wątpliwości, że rosyjski imperializm jest groźny. Dzisiaj również NATO musi zachowywać siłę, sprężystość, gotowość, musi realizować swoje zobowiązania, które były podejmowane na kolejnych szczytach. Powinniśmy postawić taki postulat w czasie wizyty w Białym Domu i będę o tym rozmawiał z kolejnymi naszymi sojusznikami, także z sekretarzem generalnym NATO, by państwa NATO wspólnie zdecydowały, że wymaganiem Sojuszu będzie wydatkowanie nie 2 proc., ale 3 proc. PKB na obronność. Że to będzie ta granica, poniżej której nie będzie zalecane, aby schodzić. Po to, by modernizacja armii, ich umocnienie, budowanie zasobów militarnych było faktem. Żebyśmy nie musieli dyskutować o tym, skąd wziąć amunicję, by pomóc Ukrainie – mówił.
Czytaj też:
Tusk: Polska nie jest bezpośrednio zagrożonaCzytaj też:
Prezydent zaskoczył wszystkich. "Nie krył się z tym"